Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Mordercza walka, jak tratwa na wezbranym morzu podczas sztormu...

Tak, to jest właśnie mordercza walka- walka bez wytchnienia... jak tratwa na wezbranym morzu, która z racji swojej bezsilności poddaje się kłębiącym falom, które niosą ją gdzie popadnie... Jak bardzo mnie wkurza, gdy mąż zachowuje się tak, jakby się nic nie działo, jakby problemu nie było i temat bezpłodności był nam zupełnie obcy- to wyjazdy integracyjne z pracy, to wyjścia z kolegami do knajpy- to wyjścia tam, to tu- a ja siedzę w domu z moimi myślami i dochodzę do wniosku, że jemu chyba nie zależy, że on totalnie olewa sprawę, że on żyje w swoim świecie, gdzie nie dopuszcza do siebie myśli, że problem bezpłodności dotyka nas bezpośrednio... złoszczę się i denerwuję... dlaczego zmaganie z niepłodnością nie dotyczy oby dwóch małżonków w takim samym stopniu- chodzi mi tutaj zarówno o sferę psychiczną, jak i fizyczną.. dlaczego to zawsze kobieta musi najbardziej cierpieć? Jak mężczyzna w sposób fizyczny odczuwa niepłodność i jej leczenie? czasem mam wrażenie, że jest to tylko leczenie j

gorszy dzień...

Złość, gniew, wściekłość... te emocje pojawiają się w moim życiu każdego dnia z różnym nasileniem, a to wszystko za sprawą tego jednego- tego, co na dzień dzisiejszy jest dla mnie najważniejsze... Świat staje się taki obcy, a ludzie, których spotykam- irytują mnie. Jedyne myśli, jakie nadal pozostają w mojej głowie, to pragnienie posiadania dziecka- własnego dziecka. A tu porażka, za porażką, co miesiąc to samo- była nadzieja na to, że okres się nie pojawi, ale niestety- nie tym razem- nie w moim przypadku.... comiesięczne niepowodzenie... Pojawia się złość na wszystko i na wszystkich, a szczególnie na te osoby, które spodziewają się dziecka- bo im się udało, a nam nie… Pojawia się totalna bezsilność, bezradność i niemoc, której nie da się w żaden sposób zwalczyć...  Najgorsze jest to, że patrzę na to wszystko i wiem, że nie mogę nic więcej już zrobić, bo tyle kroków było już podjętych- różne badania, leki, wstawanie wcześniej rano, by zmierzyć temperaturę, konsultacje, wyrzeczenia i j