Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Czekanie na coś, co się (nie) wydarzy?!

Obraz
  Jakie to jest miłe uczucie, gdy człowiek ma nadzieję, gdy czeka na jakieś ważne wydarzenie - na piękne chwile w swoim życiu - towarzyszy mu wtedy wiele pozytywnych emocji;  wtedy człowiek zaczyna powoli być szczęśliwy... Nadzieja- jedno małe słowo, o jakże wielkim znaczeniu, ale nie każdego na nią stać, z tego względu, że boją się potem bolesnych rozczarowań....      Znów zaczynam   " się nakręcać"- :)- mój pierwszy cykl wspomagany clo- jeszcze niedawno mąż dodał: " wiesz, że tym naszym znajomym, co się też parę lat starali o dziecko, pomogło clo, bo kiedy miała cykle wspomagane tym lekiem, niedługo po tym dowiedziała się, że jest w ciąży... Ja wiem, że to nie działa tak, że jak im pomogło, to nam też musi pomóc- zdaje sobie z tego sprawę, że to nie jest na takich zasadach, bo każdy może mieć inny problem - u jednego cykle bezowulacyjne, u drugiego wysoka prolaktyna, a w 3 przypadku np. złe parametry nasienia i clo w takim przypadku nic tu nie zadziała...  Mam cichą na

"To jest mój sen..."

"To jest mój sen, ten sen zawstydza mnie.. Zachłanna i zła wciąż więcej chcę...." Ja to mam czasem głupie sny- znaczy się na tyle fajne, ale takie jakby nierealne- podświadomość działa na swój własny sposób;  czasem człowiek by chciał  żeby te niektóre jego sny były takie prawdziwe i zdażyły się w realnym świecie...  choć  dzisiaj, wydawało mi się jakby ten sen był jawa, a wszystko działo się naprawdę.... Śniło mi się, że byliśmy z mężem w pewnym miejscu- już nawet nie pamiętam gdzie dokładnie to się działo, ale w mojej pamięci pozostał taki oto obraz- ja idąca z mężem i nagle widzę malutkiego- może półtorarocznego chłopczyka o ciemnej karnacji z dużymi brazowymi oczkami patrzacego w naszą stronę  i tak szczerze usmiechajacego się- pamietam, że  wyciągnęłam do niego ręce- byłam tak podekscytowana, że powiedziałam patrzac na malca- jesteś moim wymarzonym, wyśnionym i długo wyczekiwanym synem... Budzik dzwonił jak głupi, a ja trwałam w tym moim cudownym śnie; widok tego dziec

Letni odpoczynek- bez nerwów się nie obyło

Obraz
W tym roku nasze kroki skierowaliśmy w stronę  Adriatyku, a dokładnie na przepiękną Chorwację, gdzie byliśmy po raz pierwszy. Widoki bajeczne- najfajniejsze chyba jest to, że  po jednej stronie są skaliste góry, a po drugiej wyłania się przepiękne, błękitne morze; przeszlo 35- cio stopniowe upały- dla mnie pogoda idealna- uwielbiam ciepło, bo jestem typem osób ciepłolubnych. Ogólnie wyjazd uważam w miarę za udany, ale- no właśnie jest jedno ale... jechaliśmy  tam z moimi treściami- bardzo się obawiałam tego wyjazdu, a to wszystko ze względu na mojego teścia, który jest na prawdę dziwnym człowiekiem- nie moja bajka, nie moja epoka, nie mój  styl życia i w ogóle...myślałam, że  jak to moja teściowa powiedziała: " tata na wakacjach jest inny, bardziej wyluzowany itd.", ale niestety tak nie było; kilka razy wkur... mnie dosyć mocno- myślę, że  większość osób będąc  na moim miejscu zareagowała  by tak samo-  nie będę tutaj opisywać wszystkich wydarzeń, bo to nie ma najmniejszego s