Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

W sumie nic wielkiego się nie dzieje...

Obraz
W sumie nic wielkiego się u nas nie dzieje. .. nasz "remont" składający się z wymiany drzwi wewnętrznych prawie dobiegł końca- drzwi wiszą, jeszcze zostały do pomalowania niektóre futryny. Oczywiście nie obyło się bez problemów- po przypasowaniu pierwszych drzwi, okazało się, że nie pasują do starych futryn-no i "zonk"- były nerwy, intensywne myślenie, bo bardzo nam zależało na tym, aby nie ruszać starych ościężnic, bo po 1- mocno siedzą, a po 2 było by pełno syfu... Jednym słowem był poważny problem, który potrzebował kilku dni na rozwiązanie- aż w końcu udało mi się porozmawiać z fachowcem od takich rzeczy i poradził, by kupić specjalne zawiasy do betonu/metalu, zlikwidować te stare i zamontować nowe- no i się udało, jeśli chodzi o inne drzwi,to nie było takiego problemu, ale w 2 pokojach trzeba było je skrócić i to też nie należało do łatwych rzeczy ( żałuję tylko, że przy zamawianiu drzwi nie podaliśmy wysokości żeby nie trzeba było ich ucinać), ale i tu mąż s

Bańka mydlana....

Obraz
     Wszystko prysło, a bańka mydlana po prostu pękła bez żadnego szału... I tym razem się nie udało, choć poprzedni cykl na prawdę był inny niż te dotychczasowe i nic nie wskazywało na to, że @ nadejdzie- nieco spóźniona, ale przyszła... Jestem trochę rozczarowana, bo to co w zeszłym cyklu robiłam, powinno przynieść zamierzony efekt, a tak się jednak nie stało... I znów się zamartwiam- co jest nie tak?? Przecież mój organizm dobrze zareagował na leki- na clo- pęcherzyki ładnie rosły, był jeden dominujący, była owulacja, pęknięcie pęcherzyka- wszystko szło książkowo, starania co 2 dzień i pamiętanie, żeby "po" leżeć na brzuchu- dzielnie leżałam, choć bardzo nie lubię takiej pozycji; pilnowałam żeby nie nosić nic ciężkiego, w ostatnim miesiącu zrezygnowałam nawet z brania na ręce mojej chrześniaczki, były zabiegi z moksy, ograniczenie stresu- mniej się denerwowałam, nie ćwiczyłam na orbitreku, nadzwyczaj zdrowo się przez ten czas odżywiałam, piłam sok z kiszonych burak