ponowny smutek, ponowny żal....
minęło kilka dni od ostatniego wpisu........ i policzki znów zalane są łzami, bo oto dzisiaj odprowadziliśmy na wieczny odpoczynek mojego dziadka.....i tak oto w jednym miesiącu pozbyłam sie dziadków..........serce mocno ściska...niekiedy mam wrażenie jakby miało mi wypaść z klatki piersiowej......... łzy, rozpacz, smutek, żal....a jeszcze niedawno trzymałąm dziadka za ręke i głaskałam go, mówiłam mu dzień dobry i do widzenia........a dzisiaj schylaąłm sie nad grobem gdzie spoczął i on i babcia.......to takie straszne.........a straszniejsze tym bardziej, jak człowiek pozostaje z tym cierpieniem, smutkiem, żalem sam...........to wtedy odczuwa sie tysiąckroć bardziej niz rzeczywiscie jest..............dzisiaj przespałam reszte dnia od pogrzebu........nie mam ochoty na nic................... "zamkniete, drzwi, pusty dom, nieczekaj-nikt juz nie przyjdzie....."-to taki fragmencik jednego z moich wierszy............ czuje jak policzki napełniaja sie łzami.............