Posty

Bóg najlepiej wie co jest dla nas dobre....

Obraz
Jeżeli masz jedzenie w lodówce, ubranie na grzbiecie, dach nad głowa i łóżko do spania... To jesteś bogatszy niż 75% ludzi na świecie Jeśli masz pieniadze w banku i trochę drobnych w portfelu... To należysz do 8% najbogatszych ludzi na świecie Jeżeli obudziłes się rano bardziej zdrowy niż chory... To masz się lepiej niż milion ludzi którzy nie przeżyją tego tygodnia!    Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństw wojny, samotności więzienia, tortur i głodu To jesteś w lepszym położeniu, niż 500 milionów ludzi na świecie Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu nie obawiajśc się aresztowania, tortur lub śmierci... To masz więcej szczęścia niż miliard ludzi na tym świecie Jeżeli Twoi rodzice żyja i ciagle sa małżeństwem . ..jesteś wyjątkową rzadkością Jeśli potrafisz trzymać głowę wysoko z usmiechem na twarzy i umiesz okazać wdzięcznosć... ...to jesteś wybrańcem, bo wielu potrafi być wdzięcznym ale niewielu to robi... Jeżeli możesz trzymać kogos za rękę, przytulić kogos...

ale Nowy Rok sie zaczął......

masakra, tak mozna określić pierwsze dni Nowego Roku--- i te słowo mówi samo za siebie.......... I widać na kazdym kroku, że ja nie mam szczęścia w niczym.......po prostu w niczym........ wczoraj miałam egzamin z prawka i niestety oblany-- masakra-- bezmyślność ludzka nie ma granic....jesli ten rok ma byc taki, jak sie zaczął to ja za niego podziękuje, bo ............. zresztą ...........

powoli kończy sie rok 2007.......

Jak szybko minął rok 2007........ w tych ostatnich dniach nowego roku zastanawiamy sie nad tym co sie działo w minionym roku, jaki on był, ile niepowodzeń i ile pomyślnych sytuacji było..... wszystko było....... coś sie zaczęło i nie do końca jest wyjaśnione.......... ostatnio znajomi mówią mi, ze ja to mam czasem więcej szczęścia niż rozumu hihihi- może i jest w tym trochę prawdy, ale nie zawsze tak jest- nie należę do osób w czepku urodzonych........... Musze sie pochwalić:0)wczoraj sie odezwał do mnie Darek i nie byłoby w tym nic dziwnego, ze zrobił to sam od siebie- po prostu sam pierwszy zagadał, a tak to zawsze ja musiałam pierwsza zrobić krok a dopiero on mi odpisywał, wczoraj było inaczej:0) ale to tylko tak na marginesie................ Jutro sylwester.......zabawa.......... petardy..i zakończenie starego roku..........bawcie się dobrze jutro............

świeta, święta......

Obraz
Święta, święta- powoli dobiegają końca, ale czy coś zmieniły w moim życiu? Czy przeminęły nie zostawiając żadnego śladu? Co mi dały? Czego nauczyły?Moze zbyt wiele komercji w tym wszystkim, która poniekąd zakrywa to, co najważniejsze... Bo przecież ludzie coraz bardziej przed świętami zabiegają o to by niczego nie zabrakło- chodzi o rzeczy materialne- często kosztem spowiedzi, przygotowania i przezycia duchowego...... Bo tak jest... Ktoś powie- święta bez tradycyjnego karpia, bez barszczu z uszkami ....    to nie święta; moze i nie, ale nie do końca, bo najważniejsze przecież jest narodzenie naszego Pana Jezusa Chrystusa.... Jednym święta kojarzą się z odpoczynkiem, przejedzeniem, suto nakrytym stołem, pachnącą choinką.......... Tak to wszystko ma wprowadzać nas w miłą atmosferę....     W ostatnim czasie wiele do myślenia dają mi słowa, spostrzeżenia człowieka, a konkretnie pewnego mężczyzny, którego "dziwnym" trafem poznałam przez Internet (były kleryk:0)) Często ki...

Wesołych Świąt ...

Obraz
"Pokój zamieszka, kiedy Pan przybędzie" W adwentowej refleksji, w skupieniu przy konfesjonale, w ciszy wyczekiwania na wigilijną gwiazdę. Do gorącego i otwartego serca, niech przyjdzie Pan i umocni nas swoim pokojem, byśmy go mogli rozdawać wszędzie tam, gdzie niepokój. Błogosławionych świąt Bożego Narodzenia! Wesołych świąt Bożego Narodzenia spędzonych w rodzinnej atmosferze       

święta coraz blizej..........

Obraz
  Święta zbliżają sie pełną parą.....czas radości, oczekiwania na przyjście Pana Jezusa....... Ale tak naprawdę musze powiedzieć, ze jakoś tak bardzo tego nie odczuwam i tu znów musze powiedzieć brzydkie słowo, które stało sie bardzo popularne:-"Nie mam czasu" i wiem, że kiedyś Bóg też mi tak powie- wiesz co Agatko- ja po prostu dla Ciebie nie mam czasu......... To straszne, ale natłok obowiązków sprawia, ze tak właśnie jest...... praca, studia, w tym tygodniu prosto z pracy jeżdżę na zajęcia kliniczne do szpitali w Katowicach i przyjeżdżam późnym wieczorem..... ciągła bieganina......... żeby tylko nie "przegapić" świąt......... żeby rzeczy materialne i takie przyziemne nie zasłoniły tego, co jest tak naprawdę najważniejsze w te święta.......... wiele Bogu zawdzięczam i gdyby nie On kto wie jak moje życie wyglądałoby dzisiaj..... czasem mam pretensję o to, ze jeszcze jestem sama, że nie mam chłopaka, na którego mogłabym zawsze liczyć itd. to boli i muszę powiedzieć...

pomóż Boże

Ostatnimi czasy jakoś nic mi nie wychodzi, wszystko sie wali.......Boze dodaj wiary, nadziei i sił....... " "- Spotkałam dziś Miłość. - I co ci powiedziała ? - Przepraszała, że nie zawsze trwa do końca. - Płakała ? - Płakała, bo często rani. - Krzyczała ? - Krzyczała, że nie jest zawsze piękna. - Śmiała się ? - Śmiała się, bo umie z siebie kpić. - Żałowała czegoś ? - Żałowała, że ludzie nie zawsze traktują ją poważnie. - Była zła ? - Złościła się, że czasem w nią wątpimy. - Cieszyła się ? - Cieszyła się, że jej tak często szukamy. - Co ci jeszcze powiedziała ? - Powiedziała, że nie jest dla mnie...

tak to je......

ooooojjjjjjjeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjj jak ja tu dawno nic nie pisałam:0( kurcze....co to ze mna sie dzieje.............aa dużo sie dzieje w moim życiu, ze czasem nie ma nawet czasu żeby to opisać.......... szkoła, zaczyna sie powolutku sesja..... czasem widzę, ze ja po prostu nie mam szczęście do niczego, nic mi nie wychodzi, coraz częściej czepiają sie mnie dołki itd. ale co zrobić takie jest życie........ i nie za bardzo można je zmienić....... Praca...hm....... w zeszłym tygodniu byłam na "okresie próbnym"  jeśli to tak moge nazwać, ale babki zaczęły się pluć, ze jeśli mam szkołę w weekendy to mam z niej zrezygnować jeśli chcę tu pracować itd. więc niestety jak na razie już tam nie pracuję.....tego samego dnia, gdy skończyłam tam "pracę' dostałam inna propozycję pracy w godz,które mi odpowiadają. i w sumie jakby nie patrzyć to trochę szczęścia w tym jest, ale.......nie do końca......... Bóg przecież wie lepiej co dla nas będzie lepsze.......... i może właśnie ta...

jak pech to pech....

JA to mam w życiu pecha.pecha na wszystko.....a myślałam, że tylko pecha na miłość.....A tak myslałam, ze coś wygram w tym konkursie...........chyba sie przeliczyłam.......................za bardzo chciałam.............tak ja mam po prostu pecha............... niby to tylko gra, ale przez tą niby grę widzę, że pech sie mnie chwycił i nie puści.................. ale............."Niech przyjdzie dzień pełen nadziei, niech kwiatki pięknie zakwitną, niech ktoś się do mnie  uśmiechnie, niech miłość nie ucichnie..........."

sobotka przeminęła......

I tak przeleciała sobota...... rano sprzątanko, potem nauka, potem spacerek na mroźnym powietrzu........ Wczoraj ostatni raz widziałam dzieciaczki, sa takie kochane a szczególnie ten młodszy.......... Kilka dni temu poznałam wspaniałego chłopaka- do dzisiaj do siebie piszemy na gadu gadu; to znajomy mojego znajomego.... Boję się żeby znów kolejny raz sie nie rozczarować- tzn. że sie "przywiąże" a po jakimś czasie sie okaże, że on ma inna albo coś innego........czas pokarze co będzie dalej........ Nie chcę, aby ten "miłosny pech" trwał wiecznie; tak bardzo chciałabym być do końca szczęśliwa............... Będę wtedy, gdy będe mieć kogoś na kim będzie mi i jemu na mnie zależało...............

coś się kończy a cos sie zaczyna....

no tak....... dzis juz ostatni raz sprzatałam u tej rodzinki od "moich" dzieciaczków;tak mi się smutno zrobiło, bo ja sie do nich po prostu przyzwyczaiłam i ciężko mi jest przyjąć do wiadomości to, że już do nich nie będę chodzić........podobnie rzecz sie miała w lipcu tego roku, kiedy opuściłam ich na 2 tygodnie..... wielu rzeczy się tam uczę.... i to również  takich, które będą przydatne w moim przyszłym życu- wychowanie dzieci, postępowanie z nimi....... dzis nieźle się pośmiałam z tego młodszego słoneczka.....on jest taki kochany...taki słodki...ma juz 5 ząbek...kochany, przecudowny jest........ rodzina naprawdę świetna- zawsze można było z nimi o wszystkim pogadać; dziś z mamą tych dzieci na początku nie mogłyśmy się nagadać, bo dawno się nie widziałyśmy........ jakoś leci, poznaje nowych ludzi... święta coraz bliżej, zmiany też są, a kto ich nie ma.......... pragne jeszcze zamieścić takie małe opowiadanko, które znalazłam w Internecie: "Nietak wcale dawno żyło sobi...

jakoś takoś:0)

ooo dawno nic tu nie pisałam- zaniedbuję to...muszę się poprawić:0) A więc do tej pory na brak zajeć nie narzekałam i nuda mnie nie dopadała; biegałam i szukałam sobie pracy....  dni mijają, zima nadeszła, czy na dobre tego nie wiemy, ale chyba do świąt już będzie trzymać...Znów będziemy wyglądac jak misie- grube i ciężkie ubrania:0) ale taka kolej pór roku....... wczoraj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy no i jesli dobrze pójdzie będę pracować- cieszę się baaardzo; mozliwe, ze tata też znajdzie pracę, ale wszystko czas pokarze..... Wczoraj też brat spotkał całkiem przypadkowo Pawła- gadali a potem brat zadzwonił do mnie i zaczął mi o tym opowiadać.... a ja myślałam wczoraj o nim, o naszym majowym spotkaniu....... tak to juz bywa.....że miłość bardzo często jest nieodwzajemniona......Ale..... będę czekać w koncu kiedyś przyjdzie ten moment ta chwila, na która z utęsknieniem czekam, bo przecież miłość to nie "chop  siup" i już; ona boli, ale...stwierdziłam, ze...

co za czasy.............

Co za zycie, co za czasy szpetne nastały......oj masakra.     Mówi się, ze pieniądze nie dają szczęścia, ze nie są najważniejsze .... tak, ale....bez nich człowiek jest stracony.. Widzę to po sytuacji w mojej rodzinie i dobrych kilka lat temu nie przypuszczałabym, ze moja rodzina będzie w tak trudnej sytuacji finansowej.... Jak juz kiedyś pisałam- od 4 lat tata nie pracuje, mama pracuje na pół etatu- a jej wynagrodzenie netto nie przekracza kwoty 1000zł, ba nawet 800zł.... I co tu więcej mówić...... ZYje sie od wypłaty do wypłaty i nie zawsze na wszystko ( mam tu na myśli najbardziej potrzebne rzeczy) starcza....większa część wypłaty idzie na pokrycie  rachunków i poptem niewiele już zostaje.... niestety Chciałabym aby moi rodzice byli szczęśliwi....lecz w takiej sytuacji nie da się tego osiągnąć.... rodzice są po prostu załamani..... a ja nie potrafię im pomóc......duzo nie brakuje by się załamali psychicznie............. Żal mi jest mamy, gdyż całą swoja wypłatę pr...

życie takie jest.......

dawno nie pisałam......no a przez ten czas duuużo sie działo, oj działo  sie działo....... w niedzielę sobie siedziałam w komisji na wyborach i poznałam superowskich ludzi- tyle co sie tam uśmiałam-na prawde atmosfera była zarąbista......super było........ dzieciaczki chore; malutka kluseczka tak kaszle aż mi jej żal- a nie dość to to ma astme- boroczek........jest kochany.dziś zostałam z nim na chwilke- wygłupiał sie, popisywał, ale jest na prawde kochanym dzieckiem...........wszystkim się ze mną dzieli- wszystko mi daje, pomaga sprzatać, pokazuje zwierzątka w książeczce.kochany.......... kilka dni temu napisał do mnie Paweł- i sie bardzo ucieszyła, ze znalazł chwilke aby do mnie napisać........ uczieszyłam sie z tego niesamowicie............. dziś była zdruzgotana- byłam u lekarza a on na mnie wyjechał, ze mam się zamknąć, i takie tam- psychiczny lekarz..........ale tylko zniszczyłam moje nerwy...ale niektórzy tacy są- jednym zalezy na kasie a sa tacy- bardzo mało, którzy swój za...

masakra...masakryczka...masakryczeczka..nie po prostu masakra...

och co za życie, co za świat, co za faceci......... Masakra to słowo, które w pełni zawiera w sobie wszystkie te okreslenia.... Dziś miałam kolejne jazdy- mam już przejeżdżone 15 godzin - i dziś chyba mój instruktor nie miał dobrego dnia.......Nie dość, ze jest zbyt siebie pewny to jeszcze sie wymądrza......... Pierw mnie uczy jakichś rzeczy, a potem jak ja je robie to krzyczy po mnie i gada mi ze to źle, a najgorsze jest to, ze mi mówi z taka ironia, ze ja zawsze muszę mieć rację, ze zauważył, ze ja zawsze muszę postawić na swoim i wtedy myślałam, ze mu po prostu dowalę, nakopie, nazdam itd., bo nie dość że robię to, co mi każe, staram sie to robic jak najlepiej, słycham wszystkich jego poleceń, jestem ostrożna, uważam itd. mało co sie odzywam a ten mi tu wyjeżdża z takimi hasłami- wkurzył mnie i to dość mocno.... Jak wróciłam to sobie zadzwoniłam do Marcina tego ze studiów, ale i on jakoś nie miał ochoty do gadki; nie poznał mnie, chwilke pogadaliśmy no i powiedział, ze ma inną rozmo...

poznawanie świata oczami dziecka...

Jak pieknie się patrzy na dziecko, które poznaje świat, to wspaniałe ..... A ja jestem tego świadkiem...Praktycznie codziennie widze jakich nowych rzeczy nauczył sie ten mały człowieczek.... A jaki zadowolony jest....... Ma przeszło rok.... jeszcze niedawno bał się raczkować.... tracił równowagę i szybko lądował na ziemi, a teraz chodzi za wszystkimi krok w krok z rozstawionymi nóżkami, a kiedy już usiądzie na ziemi klepie osoby, które sa blisko niego żeby podały mu rękę żeby mógł sobie wstać....kochany mały....To takie piękne.... wczoraj jadł ze mną obiad...tzn. wyciągał ze swojej miseczki swoimi malutkimi paluszkami kawałki ziemniaczków po czym za każdym razem mówił: "am, am...."a kiedy mu zabrakło domagał sie jeszcze; potem podzielił sie ze mną.....pokazywał jak jeździ ze swoim wózeczkiem i jak omija przeszkody....potem w pokazywał mi zwierzątka w swojej książeczce.....To wspaniałe..... Cudowne jest obserwowanie małego dziecka, które jeszcze nie potrafi mówić, a tak chłonn...

już połowa października.......

Tak, tak czas bardzo szybko leci....Ostatni tydzień, w którym pracuję w ulotkach, bo potem to juz nie ma sensu stać na takiej zimnicy; choć czasem ludzie są naprawdę bardzo fajni.. Wczoraj wdał sie w gadkę taki facet nie wiem moz.e coś koło 30 miał może więcej....pogadał se ze mną a potem poszedł; teraz zostanie tylko praca- choć trudno mi to nazwać praca-  dzieciaczkami- a konkretnie z jednym- odbieranie go z przedszkola no i w jednym dniu w tygodniu sprzątanie ich domku...... Dziś odezwał się do mnie Paweł, musze powiedziec, ze byłam bardzo zaskoczona, bo się tego nie spodziewałam a on przysłał mi 4 smsy- w sumie to nie były jakies rewelacyjne- (były by superowskie jakby zaproponował spotkanie, jakby powiedział, ze juz nie ma dziewczyny itd.) wiadomo co myśli w takiej chwil dziewczyna, której ten chłopak się podoba, ale sam fakt, ze się po prostu  po tak długim czasie odezwał; napisał, ze zmienia fach, ale nie chce zapeszać; napisał, ze ma egzaminy i dużo stresu itd. takie ...

znowu koniec tygodnia ..........zatrzymac czas- to niemożliwe

I znowu mamy piatek- naprawdę to bardzo szybko leci......juz za niedługo przyjdą świeta i Nowy Rok....... 9 października rodzice mieli 25 rocznicę ślubu.....ja nadal chodze do moich dzieciaczków... Ich mama powiedziała, ze mnie bardzo polubili i kiedy chodze po tego starszego do przedszkola- bardzo się z tego cieszy... wczoraj byłam u nich sprzątać...pobawiłam sie przez chwilkę z tym młodszym- kochany jest a ma takie kręcone włoski a jak śmiesznie pije.... jestem zachwycona takimi maluszkami.... za tydzień na wybory i tak sie złożyło, ze siedze w komisji:0) fajnie kilka groszy się przyda....... Znajomy siedzi sobie w Holandii tam pracuje i sobie zyje cieszę sie, że mu się udało- niech powodzi mu się jak najlepiej :0)......... Paweł nic się nie odzywa, mimo że napisałam mu smsa z zapytaniem co tam u niego słychać, ale "burak" nic nie odpisuje- nie to nie trudno- widocznie taki zachwycony swoją laską, ze świata poza nią nie widzi......ale no cóż......

:0)

 Własnie niedawno wróciłam z zajęć- dziś nam się udało, bo nie mielismy 2 zajęć i wcześniej skonczyliśmy:0) żeby tak zawsze to byłoby suuuper....Dziś robiłam swój pierwszy  "legalny" masaż:0) ludzie z mojej grupy- jako że są juz technikami- mnie uczyli- fajnie potem oni mi robili- super.... od roku moja grupa sie nie zmieniła dalej sa tacy przyjaźni i pomocni- szczególnie dla mnie- moze dlatego, że jestem najmłodsza i jako jedyna nie jestem technikiem fizjoterapii:0) fajnie, cieszę się, ze mi pomagają:0) ja niektórym pomagam z angola i jest super...... Po jutrze moi rodzice mają 25 lat po weselu- srebrną rocznicę ślubu; jutro mam sie dowiedzieć czy będę miała nową pracę- chciałabym ażeby to wypaliło, ale "będzie to, co musi być....". Zobaczymy co jeszcze życie przyniesie......... Za chwilkę ide do kościółka na msze, bo jeszcze nie byłam, a potem posiedze trochę z rodzinką, bo jakoś ostatnio nie mamy dla siebie czasu- w tygodniu praca a przez weekendy mnie i brata ni...

ale szok....

Kurcze a miało być tak pieknie........ Kilka dni temu dostałam nową propozycje pracy- fajna robotka w cieplutkim miejscu, a tu żeby wszystko nie było takie piekne moja uczelnia, która okazuje sie najdziwniejszą uczelnią pod słońcem, wymyśla sobie, ze studenci studiów zaocznych będą mieć zajęcia również od poniedziałku do piątku- to chore i nienormalne jestem zdruzgotana, bo przy takim planie mogę się pożegnać z moją nową pracą....... Wszystko muszą zawsze "spieprzyć" i człowiekowi popsuć plany...To samo z wyborami.... Miałam siedzieć w komisji a tu...proszę uczelnia wyskoczyła, ze od tego roku w niedziele będą ćwiczenia, które są obowiązkowe; wykłady ponoć też są od tego roku obowiązkowe- chora uczelnia i nie wiem jak jeszcze można ją nazwać............ Tak poza tym zajmuje sie dzieciaczkami; sprzątam, rozdaję ulotki... dzis trzymałam na chwilkę na rękach tego młodszego bratka- cięzka kluseczka- siegała po swoje Flipsy a potem stroiła minki- taki kochany.....a jak chodzi to t...