Posty

oj zycie zycie

kurcze ostatnio mało co tu zagladałam- brak czasu.....a od wtorku to dopiero będzie 11 godzin w robocie...oooo masakra, ale co zrobić.... chyba bym dzisiaj nie napisała nic tutaj, ale musze...... oczywiscie chodzi o pewnego chłopaka- Pawła jak zwykle, który jak zresztą wiecie nie jaest ani moim chłopakiem ani jakims super znajomym......jest człowiekim, który pewnego dnia nieźle zakręcił mi w głowie.......odezwał sie wczoraj do mnie...w końcu napisał coś....nawet duzo napisał....ale hmm nie wiem co o tym sądzić......... okazało sie, ze również jest nieszczęśliwie zakochany, odchorował to juz a mnie ostrzega przed tym samym..... kiedys myslałam, ze nie można kochac i równoczesnie nienawidzić teraz wiem, ze można, bo kochając  nienawidze go..... to, ze kiedyś powiedział cos innego............. powiedział, że mam sobie poszukac innego, ale ja nie chcę.......... i kurcze nie mogę pojąć tego "błędnęgo" koła... on kocha dziewczynę, która go nie kocha, a ja jestem nim zauroczona czy ...

kolejny dzień

znów kolejny dzień przeminął.... dowiedziałam się dużo nowych wiadomości- moja kuzynka wyszła za mąż; ja pierniczę- wszyscy moi znajomi i z rodziny wyszli, wychodzą za mąż, żenią się........ mam żal do siebie, i jednocześnie nie widze sensu w tym co robie.... nic mnie nie cieszy.... tak bardzo chciała bym mieć sowoją rodzinę- jest to moje największe marzenie, które chcaiłabym aby się spełniło jak najszybciej- jednak widzę, ze nie, nie mam żadnej szansy.... musze powiedzieć, ze czuję się tak, jakbym przegrała swoje życie- naprawde tak sie czuję- niestety "life is brutal"......... życiowa radość, która była we mnie - uleciała.,...... i musze powiedzieć, ze często denerwują mnie docinki innych osób typu: "Co jeszcze powiesz ?" Kiedy nie mam nawet ochoty otworzyc buzi; kiedy chyba tak do końca nikt nie wiem o tym, co tak naprawde przeżywam....... takie docinki są nienamiejscu... jesli ktoś sie mnie pyta o moje przyszłe plany mówię - nie wiem...... jedni mówią że mam iść...

życie na czekanie...

dziś calutki dzien poza domkiem...- byłam dzisiaj na praktykach w szpitalu musiałam tam dojechac chyba z 1,5 godz. w jedną stronę, ale wydostac sie to była tragedia... ale cóż jak mus to mus.,.... Czasem brakuje już sił;; ile jeszcze Panie każesz mi czekać?jak długo mam jeszcze czekać? pragnę przeciez tak niewiele- chce być szczęśliwa...... - szczęścia nie dają mi te rzeczy, które obecnie "zdobywam"- co mi po wykształceniu, co mi po pracy, co mi po wszystkich tych rzeczach materialnych ??To wszystko mnie nie uszczęśliwia- moze troche tak na chwilę, ale na dłuższą metę nie.........co z tego, że w pewnych kwestiach mi się naprawdę udaje- nie- ja nie mam szczęścia- tak po prostu ma być..... i wiesz Boze... czasem sobie tak myslę, jak bardzo odległe mi są pewne "rzeczy"- dziś kiedy wracałam do domu z młodym małżeństwem- dziewczyna młodsza ode mnie- ale to szczegół- az serce mi ściskało- bron Boże nie z zazdrości, ale  ..nawet nie wiem jak to nazwać- braj=kuje mi takiego...

Brak tytułu

życie..co jeszcze mi przyniesiesz??? czym jeszcze mnie zaskoczysz, zadziwisz...? nie jesteś łatwe- dobrze to wiem..... Boże- czuje sie choćbym szła po cienkiej linie nad przepaścią i .. boję się- lękam się......jestem niespokojna......... słucham sobie pioseneczki: "Mercy Me - Word of God Speak"- jakoś tak uspokaja mnie........ wczoraj przepłakałam pół nocy jak dziecko...... i wiesz Boże- jakos się czuję "podle"; nie zazdroszczę nikomu, choć może czasem troche zazdrości sie wkradnie, ale to nie w negatywnym znaczeniu-jeśli można tak powiedzieć.......... a co mnie cholernie boli....... Ty dobrze wiesz.......każdy kto jest samotny- dobrze zna ten stan......... wczoraj, kiedy do brata przyszła dziewczyna i razem siedzieli sobie, oglądali film....... ja siedziałam w soim pokoju sama i myślałam......... czasem tak sobie myślę, ze to moje marzenia mnie "zabijają"- ja nie mogę marzyć.... chciałabym być pozbawiona marzeń....... bo dążenie do ich realizacji jest w ...

ciesz sie tym co masz

"Nie poddaj się bierz życie jakim jest..." to słowa znanej piosenki--- łatwo mówić, ale przeciez i tak niczego nie zmienimy....... musimy przyjmować życie takim jakie jest.......... co jakoś mnie "poruszyło"- tzn. dotknęło moje serce-wczoraj ogladałam w tv program, w którym było pokazane jak ludzie mimo że maja trudną sytuację nie poddają się- maja nadzieję; pierwsza sytuacja była następująca- młody mężczyzna- miał żone,dzieci i okazało sie, ze pewnego dnia dostał zawał serca i do dzisiaj jest w śpiączce.... można powiedzieć -tragedia- bo tak to można określić jednym słowem..... zona tego pana nie traci nadziei; jest przy nim każdego dnia; kocha  go, mówi do niego; nie odwróciła sie od niego; pokazuje i daje świadectwo swojej milosci do niego......... to cudowne.....             później widziałam w TV młodą, uśmiechnięta dziewczynkę na pozór taką samą jak inne dziewczynki, ale ona była- jest inna........od kilku dobrych lat leż...

marzenia

Obraz
ostatnio zaczęłam zastanawiać sie nad realizacją moich marzeń-- z części marzeń musze zrezygnować, bo wiem, ze sie nie spełnią.......... jednym z moich marzeń jest albo praca w Domu Małego Dziecka albo adopcja dzieci.Nawet ostatnio myślałam o tym a żeby zabrać jakies małe dzieciątko z ś Domu Małego dziecka  na święta Bożego Narodzenia zrodziło sie we mnie takie pragnienie.bo jeśli jeszcez nie jest mi pisane założenie własnej rodziny to stwierdziłam, ze może można by było cos takiego zrobić.... od zawsze interesowały mnie porzucone, zostawione przez rodziców dzieci szczególnie te najmłodsze... Kiedyś, będąc w szkole średniej zrobiłam nawet pierwszy krok zorientowałam się gdzie znajdują się takie Domy Małego Dziecka, ale jak się okazało, ze mimo wszystko jednak nie wyrobie się czasowo z tym wszystkim tak odsunęłam to jakoś na bok...... chciałabym dac tym malutkim dziecią część swojego serca- przedewszystkim to, by poczuły się kochane; by sie nie bały, by czuły się bezpiecznie w moich...

"życie życie jest nowelą, raz przyjazną a raz wrogą"

tak, tak w tym życiu bywa; nic nie trwa wiecznie; po chwilach radosci nadchodzą chwile smutku.....  niby fajnie, ma sie wiele w zyciu, ale czasem wolała bym tego nie mieć dla jednej innej "rzeczy"; tęsknota, smutek, żal......... a mogło byc inaczej-lepiej........ciągle w mojej głowie siedzi paweł. a teraz kiedy jeszcze zobaczyłam Jego nowe fotki na NK, to jakoś ta tęsknota się zwiekszyła 100 razy.....-jestem naiwna?! przecież powiedział mi, ze nic z tego, przeciez ma dziewczyne........a ja ja głupia nadal sie łudzę i nie potrafie już tak życ..Boże pomóż mi; zaczynam sie gubić;nie potrafię sie już tak cieszyć jak kiedyś........

kończą sie powoli wakacje...

Wakacje powoli dobiegają końca; my studenci mamy jeszcze miesiąc, ale  to tak szybko przeleci, ze nawet sie nie zorientujemy a już trzeba będzie jeździć na uczelnię... Dziś byłam, na praktyce- powiem, ze jestem zadowolona z wyboru takiego właśnie zawodu- nie żałuje takiej decyzji i wiem, ze to jest to, co chcę w życiu robić....Bóg jest kochany, bo ja chciałam  mieć taki zawód, gdzie sie pomaga innym- potrzebującym no i mam.............wspaniały Bóg........ Pacjenci są fajni- "fajni" może słowo o zbyt szerokim znaczeniu, ale samo mówi przez się.....fajnie, kiedy   pacjenci powiedzą jakies miłe słówko, kiedy chcą abym to ja zrobiła im zabieg a nie inna osoba itd. fajnie kiedy budują człowieka- "Jesteś do tego stworzony", "masz dar- nie zmarnuj go"...itd. to miłe-nawet bardzo... Ja też wkładam całe serce w to, co robię; bo chcę pomóc......jestem dla innych nie dla siebie........ dzisiaj też koleżanka powiedziała swoje świadectwo- nigdy bym się nie spodziewała...

cóż........

wakacje powolutku sie konczą- moja praktyka też- ale jest fajnie- pacjenci są super i tam widzę, ze jestem potrzebna; odczuwam "powołanie" do niesienia pomocy innym; choć czasem dołują mnie tam pewne rzeczy- np. gdy pacjenci mówią "Pani to musi mieć fajnego chłopaka"... "Ma Pani chłopak szczęście..." "A chłopak uczy się, pracuje ? " "Ten Pani chłopak to pewnie taki sam jak Pani- jesli tak, to jesteście najszczęśliwszą para na świecie" itd. itp. masakra- czasem nie chce mi się mówić- "Ale ja , ja ja po prostu jestem sama- nie mam żadnego chłopaka- nie mówcie mi tak, bo to bardzo boli...." to zabija--Pacjenci myśla, że jest fajnie, szczęsliwa.... a tak nie jest--- często to, co na zewnątrz przykrywa smutek, zwątpienie, żal itd. wnętrza; jak to bardzo boli--- serce pęka- jeśli w ogóle jest....... i myślę, ze już lepiej nie będzie; widze to wszystko w ciemnych kolorach; będąc w szpitalu przynajmniej na chwilę widzę, ze jestem komu...

..................

Potykam się na swojej drodze...    często upadam...       Czasem chciałoby się tak zostać...          poużalać nad sobą...             ponarzekać na to, że życie ciężkie... Patrzę na krzyż i milknę. Bo cóż       powiedzieć można ?          Wspierając się o krzyż,             dźwigam się z prochu ziemi.                I znowu rozpoczynam wędrówkę.                   Cel Mojej Drogi wciąż daleko...

Angels are crying. We can be better... Love is the answer..

Obraz
Wczoraj skończyłam 22 lata...Urodziny- jak zwykle dzień przeleciał bardzo szybko..... Życie przemija zbyt szybko; czasu znajduje trochę czasu na refleksje- może to źle, bo wtedy zbyt mocno to wszystko przeżywam..a chyba nie warto brać wszystkiego na serio..... wczoraj dostałam kilkanaście życzeń, ale życzenia od dziadka jakoś najbardziej mnie urzekły- "Bądź w życiu kimś, osiagnij w życiu wiele..." niby proste, a jednak... zrobiłabym w życiu wiele- gdybym miała przy boku kogoś kto by mnie wspierał..... Trochę żałuję pewnych słów z przeszłości- będę mieć męża, wspaniałą rodzinę- będę szczęśliwa itd. teraz tak nie jest..... widzę, że wszystko się odwróciło i jest całkiem odwrotnie; większość moich znajomych jest już po ślubie, mają własny dom, rodzinę.... a ja......... ciąglę to powtarzam- nigdy nie będę szczęśliwa, jeśli nie będę miała męża, własnego domu itd. a widzę, zę im bardziej sie chce, tym gorzej..... a Bóg---kompletnie nie wiem co dla mnie planuje...... czasem mam dość...

życie...

Coraz bardziej zaczynam się podle czuć.....to  wszystko zaczyna mnie przerastać... chyba bym nigdy nie uwierzyła komuś, jak można sie tak czuć- ale teraz sama tego doświadczam na własnej skórze.........i nie jest to jakieś użalanie się nad sobą czy coś...... Kto jest w takiej samej sytuacji jak ja to wie, co czuje serce........ na dłuższa metę jest to niedozniesienia....wewnętrzny smutek, żal, stan, którego tak do końca nie da sie opisać.......... pretensje...... hmmm jakieś tam są, ale do kogo?! Życie przestaje być życiem, kiedy człowiekowi odbiera sie iskierki nadziei o świat staje sie coraz bardziej brutalniejszy....... za wszystko Bogu nieustannie dziękuję; wiem, ze to jest Jego zasługa...... oddała bym wszystko za jedną- jedyna "rzecz"- oddała bym wszystkie skarby za to, aby kochac i być kochaną przez mężczyznę- nie byle jakiego; nie dla samej kwestii żeby był, ale chciała bym juz w końcu odkryć kto i czy w ogóle jest mi ktoś pisany...... nie sa to jakies rozmyślania nie...

wakacje...

Obraz
wakacje - piękny czas- mijają szybko praktycznie z dnia na dzień...... tydzień temu miałam urlopik kilka dni i pojechałam sobie w góry trochę odpocząć- oderwać sie od rzeczywistości..... było pięknie- choć nie ukrywam, że byłoby o wiele piękniej, gdybym tam była z chłopakiem- (którego i tak zreszta nie mam).... i coś czuje, ze nigdy nie będę go miała......masakra...... nie chce się wywodzić i być podobna do nastolatki, która przezywa swoja miłość i zakochanie w jakiś wyimaginowany sposób czy coś..... po prostu tak czasem źle mi z tym..... I myślę, ze jest wiecej takich dziewczyn w podobnej sytuacji co ja.... czasem to nawet nic się nie chce- bo po co, dla kogo........ powiem Wam, że mnie to strasznie męczy...... czasem próbuję sobie nawet wyobrazić jakby to mogło być, gdybym Go miała- jak w ogóle wyglądało by moje życie, ale szybko próbuję to zamazać, gdyż po "bujaniu w obłokach" jest mi jeszcze gorzej........ trzeba wierzyc, że będzie lepiej, że wszystko przyjdzie w odpowie...

Brak tytułu

Nie da sie zapomnieć....nie mogę sobie znaleźć miejsca.....nic już mnie nie cieszy....... nawet nie mam ochoty gdziekolwiek wychodzić...... przeglądam poczte z nadzieją, że cokolwiek napiszę....ale pusto........ jakos nie moze do mnie dotrzeć to, ze przegrałam...... smutno na sercu..marzenia prysnęły.........

to, czego najbardziej sie bałam....

Nastały wakacje-- czas odpoczynku od szkoły i niby najlepszy czas.... minął przeszło rok od czasu, gdy poznałam Pawła i teraz naprawdę wiem, że ...... że po raz pierwszy sie w życiu zakochałam.......... cały czas wierzyłam, miałam nadzieję, że będzie lepiej, ze nastanie ta chwila........  nie mogę- łzy cisną sie do oczów i przez łzy powtarzam sobie- przegrałaś- zrozum to- poniosłaś klęskę!!! Wczoraj odpisał mi na mojego maila, w którym mu napisałam wszystko tak po prostu..... odpisał ....... i pow. ze kiedyś znajdę tego, który jesat mi przeznaczony i kiedy go znajdę zapomnę o nim......czytając ten tekst czułam jak serce niby chciało bić mocniej ale powoli zmniejszało swoja akcje........... Nie mogłam dzisiaj w nocy zasnąć, pół wieczora przeryczałam,płakałam jak nigdy........ odechciało mi sie żyć...... ja naprawdę go pokochałam........ cały czas w mojej głowie pojawiają sie rózne mysli i............ ja nie potrafie tak po prostu zapomnieć........ ja go kocham......... nic mnie już ...

wakacje...

Sesja dobiegła końca....na szczęście udało mi sie pozdawać wszystkie egzaminy i wierze ze to tylko dzięki Bożej pomocy udało mi sie to pomyślnie zakończyć.......mam wakacje---- wolne od szkoły..... jest jakaś wewnętrzna radość- ulga, ze nie trzeba przynajmniej myśleć o szkole....... chociaż serce smutne......... bo miłości nie ma............. ale nie ma co o tym  pisać, bo to i tak niczego nie zmieni.......... mamy lato, słoneczko świeci......... 

dawno mnie tu nie było.......

ojojoj dawno mnie tu nie było.........a tyle spraw się wydarzyło.........           Życie to ulotna chwila, która kończy się w najmniej oczekiwanym momencie. można mieć wszystkie dobra materialne, ale gdy nie ma zdrowia, to tak naprawdę nie mamy niczego. Zbyt rzadko myślimy o śmierci, nawet odsuwamy ten temat na bok, bo przecież nas to nie dotyczy. Życie toczy się swoim rytmem i nie wyobrażamy sobie że mogło by być inaczej. Zdarza sie czasem tak, że wszystkie nasze plany krzyżuje choroba-poważna, ciężka choroba. wtedy zaczynamy sie zastanawiać dlaczego ja, dlaczego teraz, za co........... W jednej chwili burzy sie nam wszystko....... Agata Mróz- wielka siatkarka; wspaniała zawodniczka nie tylko na boisku ale także w życiu prywatnym.....Mimo choroby- nigdy sie nie poddawała, walczyła do końca.... dzis- nie ma jej wśród nas..... odeszła do niebiańskiej drużyny siatkówki......... Dopiero dziś pisze o niej, ale wczesniej nie miałam czasu........... "Niem...

piękny dzionek

Słoneczne i upalne dni już nadeszły...wszystko rozkwita, ptaszki śpiewają, świat staje sie od razu taki weselszy i radośniejszy...sesja trwa... wszystko jak na razie idzie w dobrym kierunku....zmieniłam miejsce pracy, od jutra zaczynam zajęcia kliniczne w szpitalu i tak jakoś leci ten czas....może będę przyjeta od czerwca na pełny etat...niby wszystko jest, ale o wiele łatwiej byłoby gdyby przy mnie był on...... świat wtedy staje sie o wiele piękniejszy...... niechaj słoneczko świeci nam codziennie.......

dziś mija rok..........

dziś tj. 12 maja mija dokłądnie rok czasu, kiedy poznałam-po raz pierwszy zobaczyłam Pawła...do dzisiaj o nim mysle i choc on ma mnie daleko i głeboko......... ja pamiętam dokładnie ten dzień- każdy szczegół......szkoda, ze to się tak skończyło próbuje zapomniec lecz to nie jest takie proste jak by sie mogło wydawac............widocznie tak ma być.......... tylko wspomnienia i marzenia zostały......a może lepiej by było bez nich.........moze łatwiej............ 

żyjmy...

Obraz
ratujmy swoje życie <script language="JavaScript"> </script> Zaloguj się <form target="loginframe" name="f_login2" style="display: inline;" method="post" action="http://secure.onet.pl/forum/login.html" onsubmit="if(document.f_login2.ssl.checked) document.f_login2.action='https://secure.onet.pl/index_extended.html'"><input name="url" value="http://pioplo11.blog.onet.pl/1,log.html" type="hidden"><input name="errurl" value="http://pioplo11.blog.onet.pl/-1,log.html" type="hidden"><input name="app_id" value="70" type="hidden"><input name="ok" value="1" type="hidden"><input name="r" value="http://pioplo11.blog.onet.pl/1,log.html" type="hidden"> E-mail <input class="v2" id="e" name="e" max...