Sroda....
Jak minął wtorkowy dzień?
Byłam wczoraj na "klachach" z kuzynką i koleżanką- pogadałyśmy, pośmiałysmy się..., bo dawno żeśmy nie gadały...
Powiedziała mi też wiadomość, która mnie zadziwiła..., że kleryk, z którym byłyśmy kilka lat temu na rekolekcjach już nie jest w seminarium i że związał się z nasza koleżanką (co wydawałoby się raczej niemożliwe...a jednak)... Kiedy to usłyszałam zabrakło mi tchu- nie ukrywam, że kiedyś mi się podobał-
( jest bardzo przystojny) gadałam nawet z nim o tym, żeby szedł ze mną na studniówkę, ale..... tak się złożyło, że nie mógł....
Jedyne co mogę powiedzieć to to, że życzę im szczęścia...:0)
Skoro ja mam pecha w miłości, niech innym się udaje...
Spędziłyśmy wczoraj fajny wieczór w knajpce....
I teraz widzę kim są moi przyjaciele; widzę, ze są na wyciągnięcie ręki i trzeba ich szanować; bo mam wokół siebie wielu wspaniałych ludzi, ale czasem ich ranię moim zachowaniem.
W ostatnim czasie obserwuję to, jak wygląda prawdziwa przyjaźń- w niedzielę na spacerku widziałam jak zachowują się względem siebie przyjaciółki.... wczoraj też...
To jest piękne....
I czasem nazywam kogoś przyjacielem- kto tak naprawdę nim nie jest...
Dziękuje tym wszystkim ludziom, których spotykam na mojej drodze...
"Dobrze, że jesteście".....

Byłam wczoraj na "klachach" z kuzynką i koleżanką- pogadałyśmy, pośmiałysmy się..., bo dawno żeśmy nie gadały...
Powiedziała mi też wiadomość, która mnie zadziwiła..., że kleryk, z którym byłyśmy kilka lat temu na rekolekcjach już nie jest w seminarium i że związał się z nasza koleżanką (co wydawałoby się raczej niemożliwe...a jednak)... Kiedy to usłyszałam zabrakło mi tchu- nie ukrywam, że kiedyś mi się podobał-

( jest bardzo przystojny) gadałam nawet z nim o tym, żeby szedł ze mną na studniówkę, ale..... tak się złożyło, że nie mógł....
Jedyne co mogę powiedzieć to to, że życzę im szczęścia...:0)
Skoro ja mam pecha w miłości, niech innym się udaje...

Spędziłyśmy wczoraj fajny wieczór w knajpce....
I teraz widzę kim są moi przyjaciele; widzę, ze są na wyciągnięcie ręki i trzeba ich szanować; bo mam wokół siebie wielu wspaniałych ludzi, ale czasem ich ranię moim zachowaniem.
W ostatnim czasie obserwuję to, jak wygląda prawdziwa przyjaźń- w niedzielę na spacerku widziałam jak zachowują się względem siebie przyjaciółki.... wczoraj też...
To jest piękne....

I czasem nazywam kogoś przyjacielem- kto tak naprawdę nim nie jest...

Dziękuje tym wszystkim ludziom, których spotykam na mojej drodze...
"Dobrze, że jesteście".....

Komentarze
Prześlij komentarz