uśmiech...

Uśmiech

Uśmiechnęła się do pogrążonego w smutku nieznajomego, A uśmiechsprawił, że ów człowiek poczuł się lepiej. Wspomniał o dobroci dawnegoprzyjaciela I napisał do niego list z podziękowaniami. Przyjaciel takucieszył się z listu Że zostawił kelnerce drobnych stos Kelnerkazaskoczona wysokością napiwku, Kupiła za niego los. Następnego dniawzięła swą wygraną, Człowiekowi z ulicy dała część. Mężczyzna byłbardzo wdzięczny, gdyż od dwóch dni nie miał co jeść. Zjadł, więc obiadI ruszył do domu obskurnego jak wiezienie Po drodze przygarnąłzziębniętego psiaka I zabrał go ze soba. Piesek był bardzo wdzięczny,że ktoś ocalił go od mrozu. Tej nocy w domu mężczyzny wybuchł pożar.Szczeniak podniósł alarm w sieni Szczekał tak długo,aż wszystkichobudził I ocalił od płomieni.A to wszystko z powodu zwykłego uśmiechu,Który nie kosztował nawet centa. Komentarz: Nie czekaj aż takiłańcuszek zacznie ktoś inny. To do Ciebie dzisiaj należyzapoczątkowanie kręgu. Iskierka dobroci wystarczy by wysadzić wpowietrze ogromny ciężar. Im więcej dobroci będziesz dawał tym więcejjej zyskasz. Ona wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą. Każdym gestemdobroci zbliżasz się do Boga. Bo Bóg to niezmierzone dobro. autornieznany

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...