15.02.2011


witam
Znów dawno mnie tu nie było...
ale tak czasem wyjdzie,....
pewnie jesteście pewni- Ci co wchodzą jeszcze na mojego bloga- co u mnie słychać......w sumie to moge powiedzieć-nic ciekawego..
od lutego "legalnie" pracuję-na razie żadnego szału nie ma, ale myślę, ze sie to rozkręci.......
jak na razie to dochodze do wniosku, że absolutnie nie mam szczęścia ani w miłości, ani w zyciu zawodowym ani...-chyba nigdzie.........
tak mnie to wkurza...nie mogę sobie z tym wszystkim poradzić........
wczoraj były walentynki i ja czułam sie tak beznadziejnie, ze kiedy położyłam się do łóżka, łzy leciały mi strumieniem......moi znajomi umawiali sie to do kina, to na kolacje itd. u sąsiadów też obserwowałam, jak zakochani obchodzili swoje święto....a ja .........ja siedziałam sama w domu...miałam wielką ochotę przygotować dla chłopaka, (którego nie mam) przepyszną kolację itd.pozostał jedynie ból, ściskanie przy sercu i ..tęsknota za czymś czego nie mam,.....
dzisiaj doszłam do wniosku, że chyba nie jest mi pisane bycie z kimś.....że ja nie potrafię "zainteresować" sobą płci przeciwnej, ze ja nie potrafię zacząć z mężczyzną takiej rozmowy.....
tyle razy juz próbowałam i co.........i nic z tego nie wyszło- za każdym razem był "kosz"...
masakra jakaś..........ja juz tak dłużej nie potrafię- zatrzymac miłości tylko a siebie........to straszne......i nikt tego nie zrozumie, jak sam nie przezył takiego stanu..
może ktoś jak czyta te moje wpisy sobie pomyśli, ze ja nie potrafię niczego innego, jak tylko narzekać.........wiem-możecie to tak odebrać, ale ja naprawdę usycham bez miłości........nieustanie proszę Boga o pomoc....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...