19.02.2011
ostatnio obiecałam sobie, ze w ten weekend coś napiszę- i słowa (mojego) dotrzymuję, bo lubię być słowna:0) heh co u mnie? Hmmm chyba wiele się nie zmieniło od ostatniego postu; dalej pracuje- oby jak najdłużej; znowu przyszła zima i przerzuciłam się z auta na autobusy, bo jako boję się jeździc jak jes śnieg- a to dlatego, ze rok temu miałam przygodę (o mało co a bym wpadła pod tira- jak wpadłam w poślizg) i nie chcę już ryzykować; po prostu paraliżuje mnie na samą myśl, że mam wsiaść do auta jak jest śnieg...ja powtarzam -jesli ktoś nie czuje się na siłach niech po prostu nie wsiada i tyle- szkoda auta, a przedewszystkim szkoda zdrowia, a nawet i życia; a z 2 strony to muszę przyznać, ze nawet się trochę ucieszyłam jak mogłąm jechać busami do pracy, a mianowicie dlatego, że mam wtedy możliwośc przebywania wśród ludzi- zawsdze można się do kogoś uśmiechnąć, ustąpić miejsca, powiedzieć miłe słowo lub po prostu usiaść koło jakiejś osoby- być wśród ludzi; a tak kiedy jeździłąm autem, to m...