Ten cykl spisany na straty...
W tym cyklu nadzieja umarła... Zwieńczeniem wstrzyknięcia 2 zastrzyków z pregnylu i monitorowania rosnącego pęcherzyka Graffa będzie prawdopodobnie miesiączka. Choć te wszystkie objawy raczej wydawały mi się zwiastunem czegoś zupełnie innego, no ale cóż- nie tym razem... W 20 dniu cyklu zrobiłam badanie poziomu progesteronu i wyszedł jeszcze niższy niż ostatnio-wynik ten mnie podłamał, bo liczyłam na coś innego. Od tego też dnia zaczęłam aplikację luteiny dopochwowo co 12 godzin. Znowu z jednej strony trochę się cieszę, bo przynajmniej wiadomo w jakim kierunku działać, żeby szło ku dobremu- mam za duży poziom prolaktyny oraz za niski poziom progesteronu- prolaktynę zbijam bromergonem już od maja, natomiast progesteron od kilku dni- zobaczymy jak to dalej będzie; są takie pary i małżeństwa, które również starają się o dziecko, ale wyniki badań, które wykonują nie wskazują żadnych odchyleń od normy, no i wtedy jest niepłodność idiopatyczna, czyli niewiadomego pochodzenia- w takim przyp