"Houston mamy problem...."

Czuje się,jak te misie.... Oj mamy mamy i to poważny, ale na szczęście nie jest to nic, co było by złą wiadomością w tematyce starań... Choć może i to w pewnym sensie jest winowajca... Od jakiegoś czasu zauważyłam, że moje ciało się nieco rozszerzyło- nawet za bardzo- stając na wadze zauważam 2 kg na plusie i wiecie co? Zaczynam się martwić, bo cała ta sytuacja mnie dobija. Ubrania stają się ciasne; niedawno chciałam założyć spodenki na rower, które w zeszłym roku idealnie pasowały, teraz niestety ledwo co się dopinam, no jakaś masakra... Przytyłam w biodrach, ale najbardziej widoczne "przytycie" jest w okolicach brzucha i piersi; jakiś czas temu myślałam, że po prostu mam tak przed okresem, że zbiera mi się woda w organiźmie itd., ale @ przyszła a ciało się nie zmniejszyło... Nawet moja mama jakiś czas temu zapytala mnie: " ni ma Ci co?" I zaczęła się śmiać; tłumacze, że po prostu mam taki duży bebech, ale najlepsze jest to, że nie wiem z czego tak ostatnio pr...