Upragniony, wyczekiwany urlop...

W końcu jest, bo już się go nie mogłam doczekać, tak bardzo na niego czekałam i odliczałam, aż w końcu się doczekałam. Od kilku dni jestesmy w Zakopanem- nie jest to zagranica, dlatego też trzeba sie liczyć z różnymi czynnikami atmosferycznymi, choć jak na razie pogoda nie płata nam figli. Jednego dnia zrobiliśmy sobie wycieczkę z Toporowej Cyrhli na Halę Gąsienicową i dalej do Czarnego Stawu, a potem "wdrapywaliśmy" się żeby zobaczyć Zmarzły Staw, w sumie pokonaliśmy prawie 27 km- wszystko oczywiście z endomondo - dla akcji- odlotowa jazda dla Iskierki- pomoc mierzona kilometrami- używajac aplikacji endomondo robiąc kolejne km mozemy dzięki temu komuś pomóc i to jest super; Podobno mieliśmy duże szczęscie, bo gdy dotarliśmy nad Zmarzły Staw zeszły do nas 3 kozice ( mama i 2 młodych), a inni turyści mówili, że one schodzą albo z rana albo wieczorem, ale nie o takiej porze ( myśmy tam byli jakoś ok. 15) Wędrując szlakiem mieliśmy okazję mijać mnóst...