3 podejście z HSG, czyli badaniem drożności jajowodów...
Pierwsze moje HSG było wykonane na początku czerwca zeszłego roku, wtedy to okazało się, że kontrast się cały wylał i nic nie dotarło ani do jamy macicy, ani tym bardziej do jajowodów- była jakaś wewnętrzna przeszkoda, któa uniemożliwiała dalsze rozpłynięcie sie kontrastu- zostałam wypisana do domu i po konsultacji z moim lekarzem ginekologiem-andrologiem, do którego chodzimy prywatnie, zdecydowaliśmy, że pójdę do szpitala na histeroskopię, co zostało uczynione- zostałam poczyszczona i miało być już tylko lepiej, ale tak się nie działo; nasz "prywatny" lekarz chciał zobaczyć, jak wyjdzie teraz HSG po tym czyszczeniu, więc poszłam kolejny raz, ale się okazało, że jest obustronna niedrożność; po krótkim czasie miałam zrobione przepychanie- udrażnianie jajowodów dwutlenkiem węgla i wtedy wyszło, że przynajmniej jeden jajowód jest drożny; ale teraz do rzeczy, bo te w/w informację można przeczytać w poprzednich moich postach, więc nie będę się aż tak powtarzać... Zostało mi zlecon