05,05,2011


Dzień jak co dzień; choć nudne stają sie te dni w domu; męczy mnie jużto, że nie mam pracy; zaczynam bardziej myśleć o wszystkim, a to niejest dobre...
Kilka dni temu pokłóciłam się z mamą- w sumie o błahostki, ale właśniew takiej chwili odczułam wielki brak chłopaka- poczułam się w sumieniepotrzebna, robiłam sobie wyrzuty sumienia itd.
Ja w ostatnim czasie bardzo dużo myślę o mojej samotności; wiem dobrze,że moim powołaniem jest małżeństwo-kocham dzieci i bardzo chciałabymmieć swoje bobaski, ale im bardziej się chce tym to staje się takieodległe....
Na wyjeździe też- jedna kuzynka z chłopakiem, druga kuzynka też już mai one są ode mnie młodsze ta jedna to nawet o 3 lata; za oknem teżobserwuję zaloty młodych zakochanych; tylko ze mna coś chyba jest nietak, czyżbym za dużo wymagała; czyżbym nie nadawała się do związku? JUżsama nie wiem, ale czasem jak tak sobie siedzę sama w domu, to myśle,że ja już chyba do niczego sie nie nadaję.
Nie mam pracy, nie mam chłopaka, a i dawni znajomi jakoś się "rozsypali"-każdy poszedł w swoją stronę- ożenili się, wyszli za mąż itd., tylko ja taka sama-mam dużo czasu i mogę rozmyślać...

I pięknie oddają to słowa jednej piosenki religijnej:
"Bo kiedy idę w życiu sam, jest mi źle,
Tylko Bóg, znając mnie, o tym wie."

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...