a teraz jak to leci szybko......
Teraz to za bardzo nawet nie mam czasu na rozmyślania :0)jak juz pisałam od piątku załapałam sobie robotę- roznoszenie ulotek- nie jest to praca suuuper płatna ale zawsze dobre i co nic się w domu nie wysiedzi :0)ludzie rózni-jedni maja uprzedzenia co do ulotek i odmawiają albo wręcz "krzyczą",że maja mnóstwo smieci w domu inni rozumieją dobrze, ze żadna praca nie hańbi i z radością zabierają ulotki...... spotykam różnych naprawdę przeróżnych ludzi...... są tacy, którzy sobie pogadają, wyżalą sie itd. rano chodze sobie na nogach w różne miejsca, gdzie rozdaje ulotki...w sumie dziennie (przy samym rozdawaniu ulotek) robię ok. 5-6 km....... ekipa, która mnie zatrudnia wspaniała- dziś również wkładałam listy do kopert i tak przez kilka godzin..... cieszę sie, ze udało mi sie znaleźć tą pracę- że mogę sobie trochę zarobić i odłozyć na to, by potem zapłacić za moje studia.... Dziś miałam okazje rozmawiać z takim starszym panem, który doceniał ludzi biednych.... ma wspaniałe serce-...