22.03.2011

Dzisiaj "przeżyłam"pierwszy raz od niepamiętnego czasu "horror" wstawania w "środku" nocy hehehe
tzn.  o godz. 5.45; a tak ogólnie to wstaję przeważnie 7.30, ale dzisiaj na 6.30 była Msza z okazji 90- rocznicy urodzin wujka mojego taty (brata mojej babci).....
Ciężko było zwlec się z łózka o tak wczesnej porze....miałam ochotę wyłączyć budzik, odwrócić się na 2 str. i spać dalej w cieplutkim łóżeczku.....ale cóż trzeba było w końcu wstać- jak to mówią "Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje..."
Potem przez pół dnia załatwiałyśmy z mamą nasze sprawy.......
dowiedziałam się nowych, ciekawych rzeczy w UP....
Na mieście spotkałam koleżankę z poprzedniej pracy- na chwilę pogadałyśmy, ale w najbliższym czasie musimy się umówić na takie spokojne klachy......dzisiaj myślałam nad tym, jaki by tu biznes rozkręcić...........
chyba nic więcej tu nie napisze, jakoś tak mnie spanie zebrało, że idę się położyć, bo oczy mi się kleją....


"Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca..."
 


Komentarze

  1. Oj, to co byś powiedziała na bezsensowne, bo bez żadnej potrzeby budzenie się ok. godz. 4.00. Dalej niemożność zaśnięcia, albo zaśnięcie na 15 minut przed godziną o której trzeba i tak wstać. Gratulacje i życzenia Opieki Bożej dla Solenizanta.Co do własnej działalności. Czy ma być ciekawa? Ma być potrzebna w środowisku gdzie ją chcesz założyć. Musisz się na niej znać lub szybko nauczyć i dobrze, gdy to co będziesz robiła lubisz. Żeby nie pracować tylko dla pieniędzy albo przeciw sobie. Fizjoterapia, masaże na telefon, ale to raczej u siebie w domu, bo u kogoś może być niebezpieczne. Wszystko zależy też od możliwości finansowych. Trzeba też poznać ofertę UP, bo mają sroki na ten cel. Sam kiedyś korzystałem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...