trochę tak na duszy ciężko....


Kurcze ciężko mi jakoś........ Trochę sie dziś zdołowałam....... Pierw z powodu Pawła....chociaż nie wiem ..........a już sama nie wiem....... Wczoraj nic mi nie odpisał, nie odezwał sie......... boje się, że dał sobie spokój.......może ma inną.....różne myśli przychodzą do mojej głowy.....A najgorsze jest to, że ja nie potrafię Go zapomnieć.........Nie myślałam, ze po naszym pierwszym spotkaniu, będę o nim ciągle pamiętać, wspominać tamte chwile............... Dziś nie wytrzymałam i napisałam mu smsa, czy dostał moje życzenia, co u niego słychać, jak po urodzinach i wogóle... odpisał mi, ale i tak myślę, ze juz Go straciłam........... Co mam robić?? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji..........I ciężko mi z tym..................... Kurcze..........
No a po drugie zdołowałam się tym, że dzis przyjechała mnie odwiedzić moja dobra kumpela z technikum, no i okazało sie, że ma już prawko, własny samochód, dobrą pracę, nawet dwie, chłopaka........ Kurcze....jej sie dobrze powiodło; trochę jej zazroszczę- wiem zazdrość to najgorsza rzecz z wszystkich, ale .......... nie nie mogę...........łzy napływają mi do oczu............. chcę zrobić prawko, chcę mieć własny samochód, chcę.......... chciałabym, ale wiem, ze to narazie niemożliwe, bo muszę narazie zbierać na studia, a przecież rodzice nie mają tyle pieniędzy....a ja nie mogę ich ciągle obciążać..........  Wiem, ze mama zarabia- ciężko pracuje, a właściwie ona nic z tego nie ma- bo wszytsko idzie na opłaty, trochę na życie i juz nic nie zostaję............... ciężko, naprawdę ciężko..........i jeszcze pech w miłości............może jakaś klątwa....... nie wiem............

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...