jedna z lepszych niedziel........

Weekend bez rodziców, bez brata, sama w domku........ A wczoraj poszłam na roczek do małego słoneczka- pomóc znajomej w kuchni........ Cały dzień poza domem, ale musze przyznać, że byłam szczęśliwa...Naprawdę dziękuję Bogu, ze mogłam poznać tak wspaniałą rodzinę.....   Naprawdę świetne małżeństwo........ Kiedy tam byłam, były momenty, w których  czułam się choćbym była siostrą mamy tego maluszka..... Rodzina tego małżeństwa przyjeła mnie bardzo dobrze- wszyscy to wspaniali ludzie, z niektórymi sobie porozmawiałam......
  
Na początku, kiedy przyszłam do nich, małe słoneczko jeździło w wózeczku z mamusią,a ja kupiłam mu na roczek grającą poduszeczkę w kształcie kwiatuszka; jak przyszłam dałam ją mu, był taki zadowolony, tak się cieszył, śmiał się,stroił różne świetne minki.....kochany dzieciaczek.... Przeżyłam wczoraj niesamowite chwile; radość rocznego dziecka, poprostu ...ciesze sie, ze; naprawdę się cieszę, ze mogłam poznać tą wspaniałą rodzinę.....
Na koniec, kiedy wszystko pozmywałam i posprzątałam, małe słoneczko było juz wykąpane i przyszło dac nam buziaczki w podziękowaniu za pomoc przy jego roczku....Dał babci, tatusiowi, mamusi i mnie....mnie nawet 3 razy... kochany... Ma kręcone włoski, a teraz przechodzi okres mówienia "eeee" i na wszystko tak mówi i pokazuje paluszkiem............. Pożegnałam sie, a potem mąż mojej znajomej mnie odwiózł do domu.....Mówiłam, ze się przejdę, ze nie mam daleko, ale ..... stwierdzili, ze przejdę sie jak wrócę do domu.....Pod koniec nawiazała sie między naszą trójką rozmowa........ Bo ja powiedziałam, ze przepraszam za wszystko co było źle zrobione itd. To znajoma zaczęła mi tłumaczyć, ze nikt nie jest idealny, a jej mąż powiedział, ze kiedyś też taki był, że starał sie jak mógł a i tak bał sie, ze coś źle zrobił.... Widzę, ze to są naprawdę dobrzy ludzie, patrzą na świat i na wszystkie sprawy oczami wiary, potrafią człowieka podnieść na duchu..... Ja ich bardzo polubiłam... Oni maja do mnie zaufanie....... Będąc w ich towarzystwie zapominam o moich kłopotach, a kiedy w pobliżu jest malutki Michaś, to dopiero jest wesoło........
To jest dla mnie wzór idealnej rodziny.......  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...