życie, życie ucieka szybko....


Pierw pragne zamieścić krótką opowiastkę, która mi się bardzo spodobał i która daję dużo do myslenia. Znalazłam ja w Internecie i od razu jakoś  wpadła mi w oko....

"(...)w pewnym szpitalu w pewnej sali, lezalo dwóch pacjentów.Jedenz nich miał sparalizowane nogi i leżał pod ścianą drugi zaś zdrowszy miał łóżkopod oknem.Sasiad bardzo mu zazdroscił ze może spoglądać na zewnatrz.Tenzdrowszy zatem codziennie opowiadał mu, co ciekawego dzieje sie za oknem-żedzieci bawia sie w piaskownicy, jakiś pan jedzie na rowerze,a tam z dalekadwoje ludzi ida trzymajac sie za rece...Nagle piłka wpada do stawu, ptakizrywają sie do lotu a nad tym wszystkim rospościela sie cudowne błekitneniebo...Pacjent przy ścianie z zachwytem słuchał co ma do powiedzenia jegokolega który godzinami snuł opowieści.Pragnął tak jak on choć raz zobaczyc towszystko.I tak mijały dni...Aż pewnej nocy pacjent spod okna źle sie poczuł.Niemógł dosiegnąć alarmu.Błagał o pomoc stawał sie coraz słabszy.Jednak pacjentspod ściany nie pomógł mu,spokojnie patrzył jak jego kolega umiera.Nazajutrzlekarze zabrali ciało.Pacjent spod ściany poprosił o przeniesienie pod okno.Ucieszony resztkami sił wspiał sie na parapet powoli wyciagając ręce.Otworzyłoczy...spojrzał...za oknem była...ściana.
....czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego jak wiele mamy...póki tego niestracimy..."



A jeśli chodzi o mnie, to dopadła mnie grypa; i teraz to już na dobre; ale nie daje się- piję mleko z czosnkiem i miodem, herbatkę z cytrynką itd.ale czuje sie okropnie, nos cały czerwony i bolący od kataru, głowa pęka, gardło boli....
z tego tez powodu nie mogłam dzisiaj iść do dzieciaczków...najszybciej zobacze sie z nimi w poniedziałek, ale tak to czasem bywa i tak dobrze, bo w tym roku to moja pierwsza grypa i oby ostatnia:0) rodzice w zeszły weekend byli na wycieczce w Pieninach i wrócili bardzo zadowoleni; dobrze też w końcu się im coś należy:0) teraz przez weekend mają okazję jechać do Lichenia; w sumie to mieliśmy jechać całą rodziną, ale ze względu na moją chorobę ja zostane w domu i będę się kurować.....

wczoraj była u nas kuzynka z mężem i pokazywała zdjęcia z wakacji....Byli w Turcji w tym roku, rok temu w Tunezji a 2 lata temu w Chorwacji i na Słowacji....

zdjęcia piekne, wspomnienia też.....Byli bardzo zadowoleni....... pojechali tam całą rodziną tzn. oni z synem........ Tez bym tak chciała.... Chciałabym pojechać na wakacje za granicę..... może kiedyś będzie mi to dane.......nie można przecież narzekać na to, że czegoś się nie mamy  nie doceniając tego, co najcenniejsze posiadamy.......

Życie ucieka, dzien za dniem te dni mijają bardzo szybko, nie da sie przecież zatrzymać czasu........... kiedy są sytuacje ciężkie, trudne itd to chcielibyśmy aby czas płynął szybko, a kiedy jesteśmy szczęśliwi, jest nam dobrze jesteśmy naprawdę zadowoleni itd. to chcielibyśmy aby czas stanął w miejscu....

A w naszym życiu są zarówno chwile piekne, radosne jak i te smutne, te które chcielibyśmy aby sie nigdy nie wydarzyły, ale takie jest nasze zycie, raz jest lepiej raz gorzej...ale to wszystko ma jakiś sens....bo "to przemijanie ma sens...ma sens....ma sens...."

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...