jakoś takoś:0)

ooo dawno nic tu nie pisałam- zaniedbuję to...muszę się poprawić:0)
A więc do tej pory na brak zajeć nie narzekałam i nuda mnie nie dopadała; biegałam i szukałam sobie pracy....  dni mijają, zima nadeszła, czy na dobre tego nie wiemy, ale chyba do świąt już będzie trzymać...Znów będziemy wyglądac jak misie- grube i ciężkie ubrania:0) ale taka kolej pór roku.......
wczoraj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy no i jesli dobrze pójdzie będę pracować- cieszę się baaardzo; mozliwe, ze tata też znajdzie pracę, ale wszystko czas pokarze.....
Wczoraj też brat spotkał całkiem przypadkowo Pawła- gadali a potem brat zadzwonił do mnie i zaczął mi o tym opowiadać.... a ja myślałam wczoraj o nim, o naszym majowym spotkaniu.......
tak to juz bywa.....że miłość bardzo często jest nieodwzajemniona......Ale..... będę czekać w koncu kiedyś przyjdzie ten moment ta chwila, na która z utęsknieniem czekam, bo przecież miłość to nie "chop  siup" i już; ona boli, ale...stwierdziłam, ze może lepiej będzie jak nie będę jej szukać, a ona przyjdzie w najmniej oczekiwanym czasie.... teraz zajmę się tym, co ważne jest na te chwilę- zainteresuje się ta pracą, przygotuję się do egzaminu na prawo jazdy, na studia się pouczę....bo co pozostało, skoro skoro on jest głuchy na moje "wołania"..................

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...