czemu Boże???

Od dłuższego czasu próbuję sobie wytłumaczyć pewne sprawy, ale... nie znajduję na nie odpowiedzi....to wszystko zaczyna mnie juz przerastać...tak wiem inni mają jeszcze gorsze problemy niż ja......... ale Panie mnie to przerasta i dołuje..............czuje się beznadziejnie mimo że na pozór wszystko jest w porządku..... a jednak coś jest nie tak......jednak coś szarpie i rozrywa mnie od środka nie wiem ile jeszcze to potrwa, ale już tego powoli nie wytrzymuję...........
ostatnio wolę siedziec w domu i nigdzie nie wychodzić; często płaczę i mimo że nie okazuję tego jakoś otwarcie, tak jest....... i kiedy słyszę lub widzę małżeństwa lub pary zakochanych to....... to nawet nie wiem jakimi słowami to opisać, po prostu nie wiem...... czuję, że od środka się wypalam........i cholernie mi z tym źle..
Teraz staram się jakoś odsunąć to na bok; staram się wynajdować sobie pracę żeby o tym nie myśleć, bo ......
Wróciły mi wspomnienia o Pawle--- i to najbardziej teraz, gdy zobaczyłam w internecie Jego zdjęcie; ja wciąż jeszcze mam nadzieję....(nadzieja matką głupich)serce mi prawie pękło, kiedy przeczytałam komentarz pod jednym ze zdjęć- a gdzie zdjęcie z Twoją ukochaną-- myślę, że nic więcej nie musze dodawać wszystko jasne jak słońce...............kiedy do niego piszę nie odpowiada.....A ja, ja się zakochałam; znowu nieszczęśliwie....ja sie zaangażowałam i chyba--- znowu przegrałam- zresztą jak zawsze w miłości--same porażki, same niepowodzenia; tylko to juz staje się niedozniesienia.......nie mam nawet ochoty na wyjście z domu..............
przegrałam z miłością.................

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...