wakacje...

Sesja dobiegła końca....na szczęście udało mi sie pozdawać wszystkie egzaminy i wierze ze to tylko dzięki Bożej pomocy udało mi sie to pomyślnie zakończyć.......mam wakacje---- wolne od szkoły..... jest jakaś wewnętrzna radość- ulga, ze nie trzeba przynajmniej myśleć o szkole....... chociaż serce smutne......... bo miłości nie ma............. ale nie ma co o tym  pisać, bo to i tak niczego nie zmieni.......... mamy lato, słoneczko świeci......... 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...