....?!

właśnie wróciłąm do domu..ze spotkania.......z siostrą.......dawno sie nie widziałyśmy.......ona szczęśliwa- zakochana..............fajnie tym ludziom.......

kolo mego domu mijałam rodzinę, choć trudno to nazwać normalną rodziną..........ogarnął mnie strach i przerażenie.....

a przedewszystkim szkoda mi było tego dziecka......

rodzice siedzieli z piwem w rękach- z moioch obserwowań wywnioskowałąm, że było to już któreś z kolei.........dziecko-chłopczyk może 4-5 letni siedział obok nich z bosymi nóżkami, trzęsąc się jak osika......jego wzrok uważnie obserwował każdy ruch obojga rodziców.........

Boże, gdzie ja żyję....jak można być takim nieodpowiedzialnym i głupim rodzicem......

tak- alkohol--wiadomo robi swoje, ale absolutnie nikogo nie tłumaczy......."żygać" mi się chce kiedy widzę takich ludzi, którzy dla kropli alkoholu zrobili by niestworzone rzeczy.......

Ludzie.... ja tego nie pojmuję.......

w normalnej rodzinie, ten malec leżałby już w swoim łóżeczku- okąpany, po bajce......a rodzice siedzieli by w tuleni w siebie- cieszący się swoim szczęściem....

może to tylko takie moje marzenia........ marzenia, które może kiedyś się spełnią................

oby bylo jak najmniej takich sytucji jakie ja dzisiaj zobaczyłam...............

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...