świąteczny czas...

święta, święta..wielkie przygotowania, bieganina........ Narodził sie Chrystus......święta- były i od jutra szara rzeczywistość.........przez święta człowiek ma więcej czasu na zastanowienie się nad swoim życiem....i tu chyba w moim przypadku nie zbyt ciekawy moment, bo zawsze zmusza do wyciśnięcia łzy......a miało być tak fajnie- bo święta, bo radość...bo przecież wszyscy życzyli wesołych świąt......a tu co?! ....jest troszkę inaczej..........cieszę się z każdej chwili danej mi przez Pana- nieustannie dziękuję za to, co mam, a musze przyznać, że "postarał" się, chociaż o jednej zapomniał- lub też nie chce mi Jej (Go) dać.............może jeszcze bede czekać tak przyszłe i jeszcze jedno Boze narodzenie..........
bardzo bym chciała, aby to szybciej nastąpiło..........
świąteczny czas

  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...