ostatni dzień 2010 roku

ostatni dzień 2010 roku; ostatni raz byłam tutaj w lipcu-sporo czasu minęło; teraz mamy grudzień; dzisiejszy dzień jest dniem refleksji - wspomnień minionego roku; a muszę powiedziec, ze w moim życiu dużo sie działo przez ten rok: w styczniu zmiana stanowiska, w lutym-szkolenie nad morzem- we Władysławowie (wtedy to po raz pierwszy widziałam morze zimą), marzec-ostatnie urodziny babci, kwiecień- śmierć babci i dziadka, maj-wesele brata- wyfrunięcie z gniazda, sierpień- zwolnienie mnie z pracy (likwidacja mojego stanowiska pracy); od września- do teraz szukanie pracy, co wcale nie jest takie proste w dzisiejszych czasach; dużo w tym roku wśród moich znajomych było ślubów, ale dużo też znajomych odeszło na wieczny spoczynek;
 a w tej moje miłości-hmmm chyba tak samo jest jak było, nic się nie zmieniło...
co prawda w sierpniu zaczęłam nową znajomość- spotykaliśmy się-kino spacery, zakupy itd., ale z jego strony to zaczęło już słabnąć- ostatnie tygodnie poświecą wyłącznie swojej pracy zawodowej; ostatnio widzieliśmy sie może z 1.5 miesiaca temu... nie ma co......
dzisiaj wielkie przygotowania do sylwestrowej "domówki", właśnie zaraz idę jeszcze zrobić ostatnie zakupy a potem bede się stroić żeby wyglądać pięknie:))))
życzę wszystkim udanej zabawy, wybawcie się i pożegnajcie dobrze stary rok

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...