03,05,2011

No i mamy maj....
Kilka dni mnie tutaj nie było, a to dlatego, że wyjechałam na weekend majowy w góry- Beskid Sądecki:0) Przepiękne okolice; spotkałam się z ciotkami, wujkami i kilkoma kuzynami...
Fajnie było-pogoda nawet dopisała... o dzisiaj-im bliżej domu-tym bardziej padał śnieg:0(- kto to widział śnieg w maju -anomalia...
Tam pospacerowałam, powdychałam świeżego, górskiego powietrza, poodpoczywałam sobie- tam jest zupełnie inne życie niż tutaj.
Najlepsze było to, jak dzisiaj żegnałam się z jedną z ciotek a ona do mnie z hasłem- pozdrów tego swojego, a ja wystawiłam takie oczy-już chciałam powiedzieć- ja niestety nikogo nie mam- nie mam kogo pozdrowić, ale tylko się do niej uśmiechnęłam- z jednej strony się ucieszyłam-bo miło z jej strony lecz z 2 było mi bardzo smutno, bo tak bardzo chciałabym przekazać pozdrowienia mojemu chłopakowi, którego nie mam...
Przy jednej z dyskusji był właśnie temat- małżeństw i bycia z kimś; jedni wujkowie (którzy są ożenieni), nie mogli pojąc tego, że inni nie mają żony, męża- że są samotni; nawet ktoś powiedział- "On bez baby zginie; dlaczego w koncu się nie ożeni?"głupia gadka; fajnie się mówi lecz w rzeczywistości jest inaczej; niejeden z nas (osób samotnych) niejednokrotnie chciał/chce mieć przy boku 2 osobę- ma marzenie, by się ożenic, by wyjść za mąż lecz to nie stanie się za potrząśnięciem czarodziejską różdżką; niestety to nie jest takie łatwe;
Można wyśpiewać jak w piosence:
"Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Obcy ludzie mówią,
że tak zazdroszczą mi...
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...
Czego wciąż mi brak?
Czego miewam mniej?
Na ulicy mówią mi
Wszystko jest O.K.!...
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...
Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Nie zrozumie nigdy mnie
Ten, kto nie jest sam
Czego wciąż mi brak?
Czemu chcę to mieć?
Jaka nienazwana myśł
Rysą jest na szkle?
Czego wciąż mi brak?...
Czego miewam mniej?...
Czego zawsze w życiu mi brak?..."

Jak jechałam w samochodzie to nawet wyobrażałam sobie jakby to było, gdybym miała chłopaka i by jechał z nami.... i naprawdę moja wyobraźnia działała -nawet tak bardzo, że po pewnej chwili przestałam, bo zaczęłam "zazdroscić" moim marzeniom...
Błogosławiony Ojcze Święty-Janie Pawle II, wyproś u naszego Pana potrzebną dla mnie łaskę...
na dzisiaj już kończe-jest późno, a ja jestem zmęczona po podróży...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...