Co z tego wynikło?

Moja szpitalna " przygoda" dobiegła konca- myslalam, że potoczy się to inaczej- z jednej strony cieszę sie, ze nic mi nie znaleźli, ale z drugiej martwi mnie to, że przecież musi być jakaś przyczyna tych moich bolących stawów, zimnych stóp i dloni i pojawiających się co jakiś czas siniakow- kiedy zapytałam o to kierownika oddzialu- podobno teraz nie uzywa się słowa " ordynator"- to powiedział mi, że jeśli coś boli, to znaczy się, że człowiek żyj- ale mi to odkrycie i to lekarza nauk medycznych, czy jakiegoś innego, wyższego stopnia- no szlag by Cię na miejscu trafil; tyle dobrze, że ow pan nie byl moim lekarzem prowadzącym, bo chyba bym dostała do glowy; porobili mi szereg różnych badań: ekg, Morfologia, mocz, alat, kreatynina +GFR, glukoza, ob, crp plus, sód, potas, kwas moczowy, p- ciała p- jądrowe ANA,p/c kardiolipinowe w klasie IgG i IgM, p/c c- ANCA, p/c p- ANCA, CIC-C1q ELISA, RF, Anti- CCP IgG, Anti- B2- Glicopeotein I IgG, Anti-B2-Glicopeotein I IgM, APTT, P- ciała anty ds. - DNA, RTG rąk i stop, wykonano mi kapilaroskopie; przebadali- jak to się mówi od góry do dolu- o niektórych badaniach słyszałam po raz pierwszy;  co z tego wszystkiego wynikło i co się dowiedziałam? Po pierwsze- już na samym początku zostal wykluczony zespół antyfosfolipidowy; w kapilaroskopii obraz naczyń wyszedl w granicach normy; w RTG wyszły zmiany zwyrodnieniowe- także tutaj dowiedziałam się o tym, że takowe zmiany już się pojawiły; w badaniu krwi- słabo dodatnie ANA o typie świecenia homogennym i ziarnistym w nianie 1:320, w profilu ANA 3- bez znamiennosci; jako że powiedziałam w wywiadzie, że staramy się bezskutecznie o dziecko, przy wypisie dostałam receptę na lek- plaquenil- do wykupienia w czeskiej aptece- pani doktor powiedziała, że lek ten pomógł kilku jej pacjentkom, które też bezskutecznie starały się zajść w ciaze- ale zaznaczyła od razu, że nie gwarantuje na 100%, że i mnie pomoże- żeby się nie nastawiać; w zaleceniach mam napisane, że dalsze leczenie pod kontrolą por.: Reumatologicznej, ginekologicznej i endokrynologicznej- co do endokrynologa, to jadę w poniedziałek, za jakiś czas planuje również odwiedzić ginekologa, w maju mam wizytę u hematologa; czasem mam wrazenie, choćbym była jakąś 70-cio letnia babcinka, która chodzi od doktora do doktora- i " tu ja pika, tu ja strzyka", a ja mam dopiero 31 lat; ale muszę Wam powiedzieć, że widziałam w szpitalu różne jednostki chorobowe i różne przypadki- i nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak groźne, a zarazem uciążliwe mogą być niektóre z nich.

Komentarze

  1. A robiłaś może ten panel dna co ja? Tam jest pod kątem trombofili i mutacji mthfr? Mi też łatwo się robią siniaki. Ten po podaniu kwasu hialuronowego do kolana utrzymywał się przez 3 tygodnie. Z jednej strony dobrze, że nic takiego Ci nie wyszło, a z drugiej cały czas w takim razie brakuje przyczyny braku ciąży :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie robiłam jeszcze żadnych tego typu testów; a jak w szpitalu powiedziałam panu dr- kierownikowi oddziału, że co jakiś czas pojawiają mi się siniaki, to kazał je pokazać, ale akurat pech chciał, że jak byłam w szpitalu to się nie pojawił ani jeden i miałam wrażenie choćby pan dr mi nie wierzył, że coś takiego się u mnie dzieje, a jeszcze jakieś 1,5 tyg. przed szpitalem pojawiło się kilka, tylko do tego czasu zdążyły zniknąć... w sumie to nic na te siniaki mi nie powiedzieli, coś tam pobuczał, że to działka hematologa, ale hematolog też nic z tym nie robi- i takie oto odbijanie piłeczki przez lekarzy; przyjmuję witaminę C, D-vitum K2 forte- może to coś pomoże;
    najgorsze jest to w tym, że z jednej strony super, że nic takiego poważnego mi nie wykryli, że porobili mi szereg różnych badań i to za free- nie musiałam za nie płacić ( bo gdybym nie poszła do szpitala, niektóre badania musiałabym robić prywatnie), a z drugiej strony dalej tkwimy w martwym punkcie, bo w sumie do dzisiaj nie wiemy w czym tkwi problem;

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...