Coś tam się dzieje....

W sumie nie o tym chciałam pisać, ale nie mogę się powstrzymać, by o tym nie wspomnieć; mianowicie wczoraj, kiedy przegladalam Internet, natknelam się na informacje, że w ostatnim czasie- nawet teraz w niedzielę na stadionie boiska znajdującego się w sąsiedniej miejscowości odbywał się mecz, na którym zbierano Pieniążki na ciężko chora dziewczynke- śliczna dziewczynka z pięknymi oczami i uśmiechem, który de facto nie wskazywał na chorobę tego nic nieświadomego dzieciątka; obecnie dziewczynka była już bez włosków, ale kilka miesięcy wcześniej posiadała jeszcze " Miedziana" czuprynke; nie znam jej rodziców, choć patrząc na ich zdjęcia, gdzieś ich kiedyś widzialam- mozliwe, że znam ich że szkoły średniej, ale byli- są kilka lat ode mnie starsi- to wiem na pewno; przeglądając ich zdjęcia, widzialam szczęście w ich oczach kiedy mieli robione zdjęcia ze swoją coreczka- nigdy bym nie przypuszczała, że za jakiś czas stanie się dramat- dramat, który wywróci ich życie do góry nogami; oglądam swiezsze zdjęcia i serce mnie ściska coraz bardziej, aż scisnelo bardzo mocno, kiedy na oficjalnej stronie jednego  z klubów sportowych czytam, ze ta mała dziewczyna już nigdy nie zobaczy żadnego meczu- łzy cisnely mi się do oczu- czytałam dalej i coraz mocniej zaczynałam plakac- targały mną tak straszne uczucia, że nie mogłam sobie z tym poradzi - to straszne- sytuacja nie dotyczy mnie, ale mogę wiedzieć co czuja rodzice tej małej kruszynki- sama mam chrzesniaczke w jej wieku, mnie by serce pękło gdyby to było moje dziecko lub dziecko mojego brata; podobno mala była ich długo wyczekiwany dzieckiem, przyszła na świat w kwietniu zeszłego roku i nie dozyla nawet do swoich pierwszych urodzinek- okazało się, że dziewczynke " dopadła" bezwzględna choroba, jaka jest ostra białaczka szpikowa- zaczęło się niewinnie, ale choroba tak zaczęła postępować, że  wystarczyło kilka miesięcy i dziewczynki dzisiaj już nie ma; nie znam tych ludzi, ale tak bardzo im wspolczuje. Nie wiem co to się dzieje, ale znam bardzo wiele przypadków, gdzie coraz częściej słyszy się o ciężkich zachorowaniach malutkich dzieci - białaczki stały się bardzo popularne, sama przeglądając na internecie podopiecznych fundacji iskierka widze, jak wiele jest takich osób..... To straszne.....

Jeśli chodzi o to, co aktualnie dzieje sie u mnie, to od kiedy zmienili czas, nie mogę się z niczym wyrobic... W kwietniu mam sporo wizyt lekarskich do " odbycia"- w najbliższym czasie muszę iść po nowe skierowanie do poradni hematologicznej, bo tamto już jest nieaktualne, muszę sc do jakiegoś ginekologa, bo dawno (chyba z 5 miesięcy)  już nie bylam, w połowie miesiąca Idę do dermatologa,zeby zobaczył te moje pieprzyki, bo zaobserwowałem, że one rosną i czasem bardzo swędzą, mało tego,jeden jest umiejscowiony pod biustem i boje się, że mogę go uszkodzić przy zakładaniu bądź ściąganiu biustonosza, oprócz tego mam kilka mniejszych, a jeszcze niedawno niektórych w ogóle nie było; w maju Idę na wizytę do reumatologa- pokazać co wyszło w szpitalu, no i w maju czeka mnie jeszcze wizyta u Hematologa - wcześniej muszę zrobić badanie krwi. Co do zmiany trybu życia, to tak- dzień zaczynam od zjedzenia 1 tabletki ziołowej polepszające trawienie- na pół godziny przed głównym posiłkiem, potem po 15 minutach pije mieszanke- pół szklanki wody z 2 łyżkami octu jabłkowego, po czym czekam 15 minut i jem na śniadanie dzień wcześniej przygotowaną owsianke, staram się w ciągu dnia zjeść jeden owoc i/ lub 1 warzywo, przez dzien staram się wypijać przynajmniej 1,5 l wody z Wit.c oraz Szczypta soli himalajskiej; na próbę kupiłam sobie aloelive detox- na oczyszczenie organizmu - zobaczę czy coś to da;  robilismy ostatnio chlebek gryczany, dziś będziemy robić kolejne, ostatnio zakisilam sobie 4 słoiczki burakow, na wieczór pijemy grzybka oraz później zapraszamy sobie len i wypijamy przed spaniem, późnym wieczorem, gdy powiedzmy mam już wszystko porobione, Idę poćwiczyć przez 30 minut na orbitreku, potem prysznic i można kłaść się spać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...