Kolejny weekendowy wypad...

Kolejny weekendowy wypad za nami. Tym razem nasze kroki skierowaliśmy w stronę Szczyrku, gdzie byłam po raz pierwszy.
Pięknie spędzony czas, mimo tego, że pierwszego dnia pogoda zupełnie nam nie dopisała, to chyba za to zostaliśmy "nagrodzeni" 2 dnia naszego pobytu, bo podczas górskich wędrówek słońce nas przypiekło.
A plan wycieczki na 2 dzień był taki:
Wyjazd kolejką na Jaworzynę i Skrzyczne

, na szczycie na chwilę posiedzieliśmy, nazrywaliśmy borówek, po czym wyruszyliśmy bodajże zielonym szlakiem na Małe Skrzyczne i potem na Malinową Skałe





Po drodze "zaliczyliśmy" kilka skrytek z Geocachingu

Trasa nie była jakoś trudna, widoki przepiekne, w sumie może zrobiliśmy ok. 15 km ( po zejściu z góry musieliśmy jeszcze iść kilka kilometrów do auta). 
Moze macie jakieś propozycje na wyjazdy weekendowe,gdzie warto pojechać, co pozwiedzać, gdzie można pochodzić np.grzbietami gór, tak jak tutaj...

P.s.
Jeśli chodzi o "niepłodnościowe" sprawy, to w obecnym cyklu była owu- potwierdzona monitoringiem (2 piękne pęcherzyki w 14 dniu cyklu- 28 i 25 mm), które pękły ( w 18 dc byłam również na monitoringu i pęcherzyków już nie było, za to było dużo płynu), pan dr powiedział, że mój organizm dobrze reaguje na leki; pokazałam mu wyniki męża i powiedział, że nie są najgorsze...

Komentarze

  1. :)) piękne widoki, cudowna wyprawa!!! No i wieści niepłodnościowe też fajne :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Miejsce na prawdę bardzo fajne- widoki przepiękne i trasa bardzo znośna- nie jest taka wyczerpująca; planujemy jeszcze kiedyś tam wrócić i iść od drugiej strony:0) obecnie planujemy kolejny wypad, choć jeszcze nie wiemy, gdzie tym razem nas poniesie...
    Wieści niepłodnościowe fajne- wszystko szło tak, jak powinno, ale żeby jeszcze się skończyło tak,jak sobie tego życzymy, bo przeważnie tak jest, że początek jest fajny, ale koniec już niestety taki nie jest...

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobna wyprawa była dla nas ostatnią przed narodzinami naszego pierwszego dziecka, także kochana życzę Ci, żeby i u Was tak było :)) Wprawdzie wyobraź sobie mieliśmy wtedy taką małą nieprzyjemną sytuację, bo zaparkowaliśmy przed Biedronką (wzdłuż tej głównej ulicy) i jak wyszliśmy po zakupach to patrzymy a tam auto jedzie w kierunku naszego i nie zwalnia. Staliśmy jak słupy, bo w 2 sekundy tamto auto wylądowało ... na naszym. Wyobraź sobie, że jakiś dziadek ZAPOMNIAŁ zaciągnąć ręcznego i auto po prostu się stoczyło z góry!! Szczerze mówiąc dobrze, że kierownica była skręcona i wjechał w naszego, bo gdyby stoczył się w dół i nie daj Bóg potrącił kogoś na przejściu dla pieszych to nawet nie chcę myśleć, co by było.
    No, ale wracając do tematu starań :)) Trzymam kciuki za cykl i oczywiście za kolejne wyprawy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo dzięki Izzy- daj Panie Boże żeby tak było ;0) choć od wczoraj tak mnie męczy PMS, że raczej będzie tak, jak do tej pory było i na dniach zawita @... No, ale wszystko może się zdarzyć...
      To żeście mieli przygodę- tyle dobrze, że nikt akurat tamtędy nie szedł, bo zostałby potrącony i tyle dobrze, że nic poważnego się nie stało- tak, jak mówisz- znaczy się piszesz hehe
      Przeraziły nas ceny parkingów w centrum Szczyrku- 50 zł za godzinę- to jakaś przesada, dlatego też samochód zostawiliśmy sobie pod pensjonatem, w którym nocowaliśmy i woleliśmy iść sobie do centrum piechotką, a potem w góry...
      Kolejne wyprawy są w planach- jeszcze nie wiemy gdzie, ale ważne, że są chęci hehe kilka dni temu zainwestowałam w odzież termiczną- taką do chodzenia po górach, ale też jest to odzież do jazdy na rowerze- getry i koszulka, jeszcze muszę kupić kurtkę termiczną przeciwdeszczową, bo nie mam, a by się przydała;
      I wiecie co? Przed zakupem w/w rzeczy nawet na chwilę się nie zawahałam, nawet przez moment nie pomyślałam, że w sumie po co to kupować, a jak tak zajdę w ciąże,to nie będziemy już po górach chodzić, ani na rowerze też nie będę jeździć- nic z tych rzeczy; także się cieszę, że tak do tego podchodzę....
      Dziękuję serdecznie za miłe życzenia ( one przecież w końcu kiedyś muszą się spełnić heheh)
      Buziaczki dla Was..

      Usuń
  4. Widoki cudne 😊 wieści pozytywne, oby tak dalej.
    Moja ostatnia wyprawa w góry, to był Karpacz, już z Wiktorią w brzuszku, choć jeszcze tego nie wiedziałam. 😍
    Także i Wam tego życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna już osoba, która pisze o tych " wyprawach", które okazywały się tymi ostatnimi; może i u nas też tak będzie hehehe ( nie no, nie nastawiam się na nic, ale może... W końcu jakby nie było biorę leki hahahha).
      Dzięki kochana, że dobrze, ba bardzo dobrze mi życzysz; mając swojego bloga widzę, jak wiele jest życzliwych osób, którzy trzymają za nas kciuki, którzy nam kibicują... Normalnie się wzruszyłam...
      Co do widoków, to masz rację- było tam cudownie...

      Usuń
  5. Piękne widoki i super wycieczka weekendowa. My ostatnio też tak spędzamy wolne chwile, maszerując szlakiem ;) Widzę, że nawet nie było tłumu turystów jak na środek sezonu przystało - to jedynie potrafi mi zepsuć wyprawę. Uwielbiam spokój i ciszę w górach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, widoki przecudne;0) my również oddajemy się ostatnio częstym wypadom, wycieczkom, czy to pieszym, czy rowerowym- wczoraj udało się nam zrobić jakieś 50 km na rowerach- od razu człowiek się lepiej czuje, no i głowa przestawiona na inne myślenie hehe
      Jeśli chodzi o ludzi,to najwięcej było na Skrzycznym, a później jak już dalej maszerowaliśmy szlakiem,to spotykaliśmy kilka osób...
      Też nie lubię, jak jest dużo ludzi, bo wtedy jest więcej hałasu, głosów, szumów i człowiek nie jest w stanie "odpoczywać"...
      Jak to się mówi: " szerokości" na szlakach i ładnej pogody;0)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ku pokrzepieniu serc- " sposoby" na niedrożne jajowody

Moja walka z niedroznymi jajowodami...

I jesteśmy dalej; zrobiliśmy krok do przodu...